Pożar wybuchł w podkrotoszyńskim Dzierżanowie we wtorek po południu, w stodole należącej do Rolniczej spółdzielni produkcyjnej we Wronowie. Budynek spłonął niemalże doszczętnie wraz ze wszystkim co znajdowało się wewnątrz: maszynami rolniczymi, sianem i słomą. Na szczęście wewnątrz nie było już pracowników, opuścili teren kilkadziesiąt minut przed wybuchem.
- Maszyny nadają się raczej na złom. O przyczynach trudno w tej chwili powiedzieć - mówi Mariusz Przybył, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.
W Dzierżanowie doszło dziś do pożaru należącej do spółdzielni stodoły.
W akcji ratowniczej udział brało aż dziesięć jednostek straży pożarnej. Akcja trwała kilka godzin.
- Szczęście, że nie było takiego mrozu, bo wtedy byłby kłopot. Wodę brali m.in. ze stawu, gdzie najpierw trzeba było przebić się przez lód. Ciągle dojeżdżały też kolejne beczkowozy. Strach pomyśleć, co by było, gdyby pożar wybuchł dwie godziny wcześniej. Tam w środku byli pracownicy spółdzielni - komentują świadkowie.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?