Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dom dziecka to ostateczność

Małgorzata Krupa
Archiwum
Dwunastoletnia mieszkanka powiatu trafiła do domu dziecka. Są i kolejne dzieci. A gdzie rodziny zastępcze?

Aj ednak stało się. Dobra passa, gdy z powiatu krotoszyńskiego w placówce (czyli w domu dziecka) nie umieszczało się dzieci - została przerwana. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Krotoszynie zostało zmuszone do tego sytuacją - bo zabrakło nagle rodziny zastępczej, która byłaby gotowa przyjąć dwunastoletnią dziewczynkę z problemami. A dom dziecka to powinna być ostateczność.
Każde dziecko powinno mieć rodzinę, powinno mieć dom. Szczęśliwy. Ale w wielu rodzinach wcale nie jest różowo. Niektórzy nie potrafią dać sobie rady w trudnych sytuacjach i czasem dla dobra dzieci trzeba je zabrać rodzinom. Najlepszym wyjściem jest wtedy nowa rodzina, przynajmniej na jakiś czas, by ta własna mogła stanąć na nogi. Ta nowa to rodzina zastępcza. Nie pierwsza lepsza, ale przygotowana przez specjalistów do tego, by zająć się dzieckiem, nierzadko trudnym, zagubionym i skrzywdzonym.
- Mamy obecnie 80 rodzin zastępczych, w których przebywa 109 dzieci - mówi Monika Dąbrowska, specjalista pracy z rodziną w PCPR w Krotoszynie. - Brakuje w naszym powiecie nowych rodzin, chętnych do przyjęcia dzieci, do stworzenia im warunków odpowiednich do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania w społeczeństwie.
Nowych rodzin brakuje, te istniejące mają już pełne obłożenie, tymczasem sytuacje kryzysowe się mnożą. Stąd PCPR stoi przed trudną decyzją o umieszczaniu zabranych z rodzin biologicznych dzieci w placówkach. Być może do domu dziecka trafi w najbliższym czasie trójka rodzeństwa, ich losy właśnie się ważą. Tymczasem szykują się zmiany w przepisach, które mają wejść w życie wraz z nowym rokiem. Według nich dzieci do siódmego roku życia w ogóle nie powinny być umieszczane w placówkach.
- Wtedy problem będzie jeszcze większy. Stąd nasz apel do wszystkich, którzy mogliby i chcieli dać rodzinne ciepło tym dzieciom, które je potrzebują - dodaje Dąbrowska.
Wystarczy zgłosić się do PCPR przy ul. Młyńskiej, a tam będą już wiedzieli, w jaki sposób przygotować rodzinę. Bo wraz z przyjęciem dziecka rozpoczyna się ciężka praca.
- To są dzieci skrzywdzone, trudne. Czasem niełatwo jest wychowywać własne dzieci, a co dopiero takie, które dźwigają doświadczenia z patologicznego domu. Nie każda rodzina nadaje się, by stworzyć zastępczy dom - mówi specjalistka.
- Nie jest łatwo, zwłaszcza na początku, gdy dziecko jest nieufne. Trzeba je przekonać, że ma szansę na inne życie, że relacje między ludźmi mogą być inne niż te, których doświadczyło w swoim rodzinnym domu - dodaje Małgorzata, jedna z matek zastępczych.

Czytaj także:
Mamy więcej zawodowych rodzin zastępczych

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto