Dla kierowców znów szykują się poważne zmiany

Wypadki drogowe, potrącenia pieszych, wymuszenia pierwszeństwa jazdy... Co zrobić, by na drogach było bezpieczniej?Propozycje padają różne. Od corocznego zdawania egzaminów teoretycznych przez kierowców, naukę jedynie w ośrodku szkolenia kierowców, aż po finansowanie egzaminów przez owe ośrodki. Jeśli te propozycje miałyby wejsć w życie, oznaczałoby to ogromną reformę dla przyszłych, ale i obecnych kierowców.
Jedną z propozycji, która padła ostatnio, była zmiana finansowania, a właściwie opłacania egzaminów na prawo jazdy. Miałby to robić nie kursant, a ośrodek szkolenia w którym on się uczy przyszły kierowca.
Pomysł ten ulegał modyfikacjom i jedną z nich było, by za co trzeci niezdany egzamin płacił OSK – inną , że najpierw za egzaminy płaci OSK, a później instytucje państwowe. Zaproponowano również powtarzanie zdawania teoretycznych egzaminów na prawo jazdy przez kierowców co roku. Ten pomysł nie spodobał się jednak samym kierowcom. Jednak eksperci wspominali, że chodzi głównie o to, by ośrodki przestały przygotowywać ludzi do egzaminów, a kształcić ich umiejętności. Stąd też propozycja, by zrezygnować ze zdalnego sposobu nauki, tzw. e-learning i wprowadzić obowiązek przekazywania wiedzy teoretycznej na terenie ośrodka. Ministerstwo jednak dementuje, że kierowcy nie muszą się obawiać corocznych egzaminów, bo takowe nie zostaną wprowadzone.
Wiele osób prowadzących kursy na prawo jazdy przyznaje, że coroczne egzaminy dla wszystkich kierowców, to pomysł niewykonalny. W końcu dziś niemal każdy ma prawo jazdy. Do egzaminu zatem, każdego roku musiałoby przystąpić miliony kierowców. Podkreślają również, że na bezpieczeństwo na drodze oczywiście ma wpływ odpowiednia edukacja, jednak nic po tym, jeśli kierowcy zabraknie zdrowego rozsądku.

center>