Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damian Witkowski triatlonista- amator z zasadami

Paweł Krawulski
Paweł Krawulski
Archiwum Damiana Witkowskiego
Krotoszynianin Damian Witkowski, wciąż zaskakuje formą. Tym razem wystartował w zawodach w Elblągu. Do tego co istotne pokazał na czym polega prawdziwe człowieczeństwo, oddając hołd poległym w niemieckim obozie koncentracyjnym

Ostatni weekend był dla sportsmena bardzo udany. I to zarówno pod względem sportowym, jak i turystycznym. Jeśli chodzi o aspekt związany z rywalizacją spełnił jedno ze swoich licznych marzeń. Były nimi udział w zawodach rozgrywanych w Elblągu. Jak przystało na ,,człowieka z żelaza”, bo taki przydomek zyskał w Krotoszynie, postanowił brać udział w 2 konkurencjach. W sobotę na rozgrzewkę wystąpił w zawodach pływackich na dystansie 1,9 km. Zajął tam ostateczne 17 miejsce w generalce. Były to zawody open water na otwartych wodach, gdzie wybieranie sobie różne odległości. Pływanie odbywało się, podobnie jak na zawodach triathlonowych w rzece Elbląg.

Jego przyjazd do tego miasta był nakierowany jednak na rywalizacje w jego ukochanej dyscyplinie, czyli triathlonie. Wybrał dystans ¼ Ironmanna. Z samego występu jest bardzo zadowolony. Zajął bowiem w gronie 262 zawodników, wysokie 48 miejsce. Wymagającą trasę pokonał w czasie 2 h: 24:15 min. Wygrał Tomasz Brembor , który jako jedyny z trudami trasy poradził sobie przed upływem 2 h. Ostatecznie ręce w geście triumfu podniósł po 1h: 53: 20.
Jak wspomina swój występ krotoszynianin. -

Mega fajne pływanie. Atmosfera przypomniała mi start w Roth- kultowym miejscu dla triathlonu w Europie. Tam pływanie właśnie się odbywało w takim kanale, a na mostach stali kibice i dopingowali startujących zawodników, co było dla nas dodatkową motywacją.

Jak wspomina całość imprezy zlokalizowana została przy Starówce w Elblągu. Organizatorzy zadbali o krótki dobieg z wody do strefy zmian i wybieg na trasę rowerową.-

Była ona dość szybka, choć pofałdowana z tej części rywalizacji jestem bardzo zadowolony. Udało mi się wykręcić, średnio z trasy rowerowej ponad 37 km/h-

wspomina. Natomiast kończący rywalizację bieg odbywał się po ulicach Elbląga. Nie omijano starówki z mnóstwem kibiców, którzy dbali o wyjątkową i miła atmosferę, motywującą do biegu w upale. Meta była zlokalizowana przy Katedrze pw. Świętego Mikołaja.

Dlatego sam zawodnik, pomimo że na zawodach reprezentował samotnie Krotoszyn, cieszy się, że mógł tu przybyć. Wg niego Elbląg to niezwykle miasto, położone blisko morza. W czasie pobytu na północy Polski udał się zobaczyć jeszcze: Kąty Rybackie, Mierzeję Wiślaną czy Krynicę Morską. Ostatnim punktem było zwiedzanie niezwykłego miejsca pamięci. Pobyt w byłym obozie koncentracyjnym KL Stutthof, odcisnął na Witkowskim niezwykłe piętno. Jak opowiada ta chwila zadumy, którą tam poświęcił, wspominając niewinne ofiary zbrodniczego systemu, pomogły mu na nowo przewartościować wartości, którymi należy się kierować w czasie egzystencji.
Po raz kolejny opowiedział się po stronie życia oraz umiłowania zasad uniwersalnych.

–Wiem, że to brzmi patetycznie, ale naprawdę cieszę się z każdego dnia i wykonuje wszystko by każdy następny dzień był udany-

tłumaczy. Jak dodaje nie poddaje się jednak melancholii, lecz swoją aktywną postawą chce wpływać na zmianę oblicza tego świata. Zamierza w przyszłości również połączyć przyjemne z pożytecznym, uprawianie ekstremalnego sportu ze zwiedzaniem. Nie wyklucza zabrania ze sobą ekipy, pod warunkiem chęci z ich strony

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto