Znacie to uczucie? Idziecie spokojnie ulicą, jesteście pochłonięci rozmową z kimś, albo po prostu trwacie w kontemplacji. Nagle do waszych uszu zaczyna docierać głośne dudnienie, bełkot poplątany z jakąś melodią. Zanim prowodyr całego zdarzenia was wyprzedzi, minie pewnie sporo czasu zanim wasze uszy zaczną dochodzić do siebie.
Rozchodzi się o osoby, które ustalając swój sprzęt na maksymalną głośność, przechadzają się po mieście. Z przenośnych głośników wybrzmiewa głównie polski rap. Oczywiście nie jest zabronione słuchanie muzyki, ale w takiej skali i formie jaka jest obecnie - potrafi to porządnie zirytować.
- Zawsze wyprowadza mnie to z równowagi. Nie zawsze jest to grupka osób. Przy pojedynczych osobach zastanawiam się czy myślą, że są lepsze i na czasie - pisze jeden z naszych czytelników. - Te dzieciaki są naprawdę biedne, że nie stać ich na słuchawki - dodają inni.
Jest to młodzież głównie w wieku 13 do 18 lat, ale zdarzają się często przypadki dzieci w wieku nawet 9 czy 10 lat.
Nie irytowałoby to tak bardzo, gdyby nie to, że utwory, które puszczają są zazwyczaj wulgarne, pełne przekleństw, wzmianek o seksie, narkotykach i agresji. Dzieciaki nawet nie wiedzą do końca czego słuchają, tylko ślepo podążają za modą. To zjawisko zmusza do refleksji. Automatycznie pojawiają się w głowie następujące pytania: jak teraz wygląda forma spędzania czasu wśród dzieci i młodzieży w wieku od 9 lat? Dlaczego tego typu utwory, które zawierają taki a nie inny kontent, są dla nich najatrakcyjniejsze? I wreszcie, kiedy ta moda przeminie i czy w ogóle przeminie?
Jesteśmy ciekawi Waszych opinii na ten temat.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?