Na wniosek Zbigniewa Brodziaka powiatowi radni z komisji społecznej skierowali do starosty (jako przewodniczącego Zarządu powiatu) wniosek o powołanie audytora zewnętrznego. Przeprowadzona przez niego kontrola miała raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości związane z funkcjonowaniem Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie i sposobem zarządzania placówką przez jej dyrektora Dionizego Waszczuka. A wątpliwości tych w ostatnim czasie pojawiło się sporo. Mówiło się o finansowaniu, posunięciach balansujących na granicy prawa, mob-bingu itp.
- W ciągu czterech lat w Do-mu Pomocy Społecznej w Baszkowie przeprowadzono 58 różnych kontroli. Prowadził je NIK, Urząd Wojewódzki, Państwowa Inspekcja Pracy, były kontrole wewnętrzne, kontrole prowadzone przez radnych z komisji rewizyjnej - i żadna z nich nie stwierdziła poważniejszych uchybień. Były też sprawy sądowe wnoszone przez pracowników, które kończyły się rozstrzygnięciem na korzyść pracodawcy - mówi wicestarosta Krzysztof Kaczmarek. - Powołanie zewnętrznego audytora, który przeprowadziłby kolejną, prawie sześćdziesiątą kontrolę, mija się z celem. Wynik tej kontroli byłby prawdopodobnie taki sam jak wszystkich poprzednich. Zarząd Powiatu Krotoszyńskiego podjął więc decyzję, by audytora nie powoływać.
Dyrektor DPS Dionizy Waszczuk nie chce komentować całej tej sytuacji - ani wniosku radnych, ani decyzji zarządu. Przeszedł już tyle kontroli, że kolejna prawdopodobnie nie zrobiła by już różnicy, można jednak przypuszczać, że jest nimi zmęczony.
- To wszystko jest bardzo krzywdzące - uważa.
- Jeśli ktoś ma informacje o jakichkolwiek nadużyciach, to od konkretnych spraw są konkretne instytucje i tam należy je zgłaszać - dodaje K. Kaczmarek.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?