Od początku Astra postawiła na atak i chociaż nie były to jakieś uskrzydlające zrywy boiskowe wystarczyły żeby już w 10’ minucie objąć prowadzenie. W polu karnym rywala po zamieszaniu samobójczą bramkę strzelił Mikołaj Czekalski z Baryczy. Astra nie zdołała do przerwy strzelić bramki, która przelałaby szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zmarnowane setki zawodników mnożyły się, a kiepska gra w środku pola i słabe przyjęcie piłki było na porządku dziennym.
Po zmianie stron ekipa Baryczy, która przecież nie miała nic do stracenia zaczęła grać znacznie lepiej. To dość mocno irytowało zawodników Astry, którzy zaczynali popełniać wiele błędów. Do tego dochodziły, podobnie jak w pierwszej połowie, jakieś mikrourazy, które przeciągały całość spotkania. Rywale grali swoje, skutecznie nastawiając się na kontry, W jednej z nich, niestety w polu karnym Astry, doszło do faulu i Barycz wykonała karnego. Egzekutorem gola na miarę remisu został w 60’ minucie Damian Grzegorowski. Astra tylko zremisowała 1:1.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?