Poland Open to największa impreza sumo w Polsce?
- Tak, to największa krajowa impreza w sumo. I bardzo mocno obsadzona. Na Poland Open trudniej wywalczyć medal niż w mistrzostwach Europy, ponieważ poszczególne kraje mogą wystawiać po kilka ekip. To turniej rozgrywany na miesiąc przed mistrzostwami świata w Hongkonkgu i wszystkie najmocniejsze reprezentacje przyjeżdżają do nas, żeby się sprawdzić.
Jakich wyników oczekuje pan od zawodników z naszego powiatu?
- Będzie nam bardzo trudno zdobyć medal. Jeśli ich będzie pięć, to będzie ogromny sukces. W kategoriach światowych, czyli męskich do 85 kg, do 115 kg i powyżej, jest przeogromna konkurencja. Dla polskiego zawodnika może zabraknąć nawet miejsca na podium, ale muszą się bić, bo ten turniej dla polskiej reprezentacji ma także znaczenie szkoleniowe w kontekście mistrzostw świata. Zobacz także: Pośladki sumoków z Krotoszyna robią karierę w TVN (ZDJECIA)
Do Poland Open przygotowywaliście się na zgrupowaniu?
- Tak, zawodnicy byli na dwutygodniowym zgrupowaniu w Cetniewie. W sierpniu od trzech tygodni przygotowują się na miejscu pod okiem trenera Marka Paczkowa.
Ilu zawodników i z ilu krajów przyjeżdża na Poland Open?
- W sumie wystartuje ok. 150 zawodników z siedmiu państw: Rosji, Węgier, Niemiec, Estonii, Ukrainy, Azerbejdżanu i Polski. Część zawodników nocuje w Krotoszynie. Reprezentacja Polski to zawodnicy z 15 klubów, w tym z Krotoszyna i Kobylina. Konferencję i ważenie zawodników zaplanowaliśmy w najbliższy piątek i sobotę w siedzibie naszego klubu przy Małym Rynku w Krotoszynie.
Same zawody zostaną jednak rozegrane w Ostrowie Wielkopolskim?
- Tak, zapraszam wszystkich w sobotę o godz. 14 na rynek w Ostrowie.
Czytaj także: Sumo w Ostrowie a nie w Krotoszynie - PROGRAM
Dlaczego zawody Poland Open nie są rozgrywane w Krotoszynie?
- Chcieliśmy zorganizować zawody w Krotoszynie, ale burmistrz Krotoszyna stwierdził, że ma bardzo bogaty kalendarz imprez sportowych i na mistrzostwach Polski w sumo mu nie zależy. Wspominał coś o mistrzostwach świata w rzucie beretem. Teraz podobno ma jeszcze organizować rzut gumofilcem na odległość. To także ma być impreza międzynarodowej rangi. No cóż, nie możemy konkurować z tak prestiżowymi zawodami. A na poważnie to rozumiem, że burmistrz kłania się swojemu elektoratowi, dlatego bliższe mu są tego typu imprezy.
Nie wszyscy mieszkańcy podzielają sympatie sportowe burmistrza i niektórzy zapewne żałują, że Poland Open nie zostanie rozegrany w Krotoszynie. Czy nie zastanawiał się pan nad tym, aby mimo nieprzychylności władz miasta, zorganizować zawody jednak w Krotoszynie?
- Tutaj jest problem organizacji imprezy na terenie, którego nie jestem właścicielem. Moje dobre chęci nie mają znaczenia, bowiem zgodę na organizację zawodów na rynku w Krotoszynie musiałyby wydać burmistrz. A pan burmistrz Jokś nie jest sympatykiem sumo.
Jak układa się współpraca w przygotowaniu imprezy z władzami Ostrowa?
- Życzyłbym sobie, aby w każdym mieście był taki entuzjazm i chęć współpracy. Gdy organizowaliśmy imprezę w Krotoszynie, ze strony władz miasta ograniczało się to tylko do wydania zgody na organizację i ewentualnie wysupłania jakiś drobnej kwoty. W Ostrowie mamy pełną pomoc i zaangażowanie.
Rozmawiał: Janusz Jaros
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?