Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AKTYWNIE: Megamaraton przyjaźni z udziałem naszych biegaczy

Marcin Szyndrowski
KS. Krotosz
Nasi biegacze jak zawsze pokazali bardzo dobre przygotowanie i klasę. Lepszej promocji miasta nie można sobie wymarzyć.

Bieg odbywa się co roku na tej samej trasie. Tym razem zawodnicy startowali w litewskich Druskiennikach, a finisz odbył się w białoruskim Grodnie.

O niezwykłości imprezy świadczy szczególny fakt, że uczestnicy musieli przed startem odbyć odprawę paszportową, ponieważ w trakcie biegu przekraczali granicę Unii Europejskiej z Białorusią. Niesamowitym przeżyciem był moment kiedy na 10. kilometrze trasy maratończycy przebiegali jedną z najbardziej strzeżonych granic w Europie i byli oklaskiwani przez liczne grono białoruskich i litewskich celników i białoruskich milicjantów (ciekawostką jest fakt, że cały pas graniczny liczy ok. 1 km). Wrażenie robiło także to, że biegło się obok kilkukilometrowych kolejek tirów oczekujących na przekroczenie granicy Schengen.

Start odbywał się w wypoczynkowej litewskiej miejscowości, szesnastotysięcznych Druskiennikach, które są uznawane za jedno z najlepszych uzdrowisk w Europie, a których uroki doceniał już w okresie międzywojennym Józef Piłsudski, spędzając tam coroczny urlop. Meta to już zupełnie inny „klimat” – prawie czterystutysięczne białoruskie Grodno, w który do dziś można odnaleźć ślady polskości (polskie kościoły, grób Elizy Orzeszkowej i pamięć o niej, Stary Zamek, w którym mieszkał i zmarł król Polski Stefan Batory). Finisz biegu miał miejsce na terenie ogromnego kompleksu sportowego .

Trasa maratonu była bardzo trudna – jej zdecydowana większość (ok. 38 km) to pagórkowata prosta. Co dwa kilometry rozstawione były punkty odżywcze – jest to ewenement, bo przeważnie są one ustawione co 5 km. Niedaleko Grodna grupa ubranych w szkolne mundurki dzieci kibicowała biegaczom i dopingowała ich. Atmosfera biegu była niesamowita. Litwini i Białorusini byli bardzo przyjaźni, po raz kolejny okazało się, że sport staje ponad granicami, ustrojami i uprzedzeniami. W maratonie uczestniczyli zawodnicy z 10. krajów. Obok kilkudziesięcioosobowej grupy Polaków, Litwinów i Białorusinów byli Rosjanie, Francuzi, Anglicy, Duńczycy, Holendrzy, Estończycy, Amerykanie.

KS Krotosz reprezentowało pięcioro zawodników. Ich start zakończył się ogromny sukcesem. Rywalizację drużynową ukończyli na 3. miejscu. Najlepszym z „krotoszan” okazał się Krzysztof Maciejewski, który ukończył bieg na 11. miejscu open i 2. w kategorii M-30 z czasem 3:03:33. 17. miejsce generalnie oraz 5. w kategorii M-40 z czasem 3:14:30 zajął Karol Olejniczak. Znowu nie zawiodła Justyna Olejniczak, która była czwarta wśród kobiet i 19. generalnie z czasem 3:14:38. Drugi w kategorii M-60 i 41. generalnie był Czesław Sienkiewicz, który uzyskał dobry czas 3:40:12. 52. zawodnikiem na mecie z czasem 3:52:29 był Rafał Sójka. Start w „Maratonie Przyjaźni” Druskienniki - Grodno na długo pozostanie w pamięci uczestników jako niesamowite przeżycie sportowe oraz kulturowe. Gratulujemy!

Zobacz też: Co najbardziej wkurza kobiety w mężczyznach [TOP 10]

Beer Yoga w Poznaniu

źródło: gloswielkopolski.pl/x-news.pl.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto