Wszystkich powitał szeryf, który ostrzegał przed groźnym bandytą. Na ranczu trzeba umieć doić krowę. Uczniowie też to robili.Oprócz tego przeciągali linę. Zwiedzali tipi, czyli domki indiańskie. Z traperem wyławiali złoto, za które każdy otrzymał złotą monetę - cukierek. Indianin musi umieć również radzić sobie w każdej sytuacji, dlatego wszyscy rzucali małym toporkiem w deski - zachowując bezpieczeństwo - podkową trzeba było trafić do wiadra i kapeluszem kowbojskim na rogi byka. Następnie należało trafić w metalowego żubra pięcioma strzałami z pinballu. To nie było łatwe! W wiosce Indiańskiej atrakcji jest mnóstwo! Z dobrymi humorami wszyscy wrócili do Koźmina.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?