Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ajencja BPH oszukiwała klientów w Krotoszynie

Małgorzata Krupa
naszemiasto.pl
Kilkudziesięciu klientów zostało oszukanych przez placówkę ajencyjną banku BPH przy ulicy Zdunowskiej w Krotoszynie. Opłacali tam rachunki, ale pieniądze nigdy do wskazanych instytucji nie dotarły.

Ajent zamknął interes i zniknął. Wystawowe okna pokrył szary papier. Zdjęto bankowe logo. Została tylko naklejka "Opłaty 0 zł", która wcześniej kusiła do płacenia rachunków w tym oddziale.
Poszkodowani zgłaszają się do innych punktów kasowych BPH w mieście, skąd są odsyłani do infolinii. Bank przyjmuje wprawdzie telefoniczne reklamacje, ale nie wiadomo, kiedy klienci mogą liczyć na zwrot ukradzionych im pieniędzy. A zapłacone już raz rachunki trzeba opłacić ponownie, jeśli nie chce się ryzykować odcięcia prądu, gazu czy zablokowania telefonu. Bank BPH na razie nie zwraca pieniędzy, bo - jak tłumaczy - nie przywłaszczył ich pracownik banku, lecz przedsiębiorca, który miał jedynie podpisaną z bankiem "partnerską umowę".
Tymczasem kolejne zgłoszenia od poszkodowanych przyjmuje krotoszyńska policja.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie przywłaszczenia pieniędzy przez właściciela punktu kasowego - potwierdza Włodzimierz Szał, rzecznik krotoszyńskiej policji.
Okazuje się, że okradzionych może być znacznie więcej. Dlatego policja prosi o zgłaszanie się wszystkich, którzy dokonywali w tej placówce jakichkolwiek wpłat 28 i 31 stycznia. Kontakt: tel. 62 725 53 06.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto