Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

83 lat temu krotoszyńscy żołnierze zajęli Zaolzie

Łukasz Cichy
Łukasz Cichy
Wkroczenie wojsk polskich do Frysztatu
Wkroczenie wojsk polskich do Frysztatu Narodowe Archiwum Cyfrowe
W latach 30. XX wieku, a szczególnie pod koniec robiło się coraz bardziej niebezpiecznie. Niemcy rozszerzały swoje terytorium m.in. o Austrię oraz Czechosłowację. Polska zajęła część terytorium. W oczach jednych jest to powrót naszych ziem, a w oczach innych - pomoc Niemcom w zajęciu Czechosłowacji. Ja jednak nie mam zamiaru komentować czy posunięcie było dobre, czy złe. Ważny w tym momencie jest fakt aneksji tego terytorium i udział naszych, krotoszyńskich w nim żołnierzy. Wróćmy jednak do tematu.

Polska w czasie kryzysu czechosłowackiego zajęła Zaolzie (terytorium Czechosłowacji). Państwo to zostało rozebrane praktycznie przez Niemcy i minimalnie przez Polskę i Węgry. 25 Dywizja Piechoty z Kalisza, w skład której wchodził nasz, krotoszyński, 56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej, zabrała po jednym batalionie ze swoich 3 pułków (w pułku były 3 bataliony) i stworzyła kombinowany pułk.

Krotoszynianie stanowili skład osobowy I Batalionu i dowodził nimi mjr Edmund Kabza na co dzień dowódca I batalionu 56 PP, a całym kombinowanym pułkiem dowodził pułkownik Wojciech Jan Tyczyński, dowódca 56 PP. 28 września 1938 r. pułk ten wyruszył koleją na Górny Śląsk i tam wszedł w skład Grupy Operacyjnej „Śląsk”.

- Za chwilę przekroczycie Olzę, skazaną w ciągu długich lat na upokarzającą służbę rzeki, oznaczającej granicę nie istniejącą ani w sercach tych, co oba jej brzegi zamieszkują, ani w sercach całego narodu polskiego - mówił marszałek Edward Rydz- Śmigły do żołnierzy Grupy Operacyjnej „Śląsk”, 2 października 1938 r.

Początkowo kombinowany pułk pod dowództwem pułkownika Wojciecha Jana Tyczyń-skiego, znajdował się w Milió-wku i Jaworowie. Następnie nasza jednostka przekroczyła granicę polsko-czechosłowacką i znajdowała się w Jabłonkowie, Istebnej, Rajczy, Myto i Żwadro-niu. Tyle jeśli chodzio fakty historyczne.

W listopadzie krotoszynianie zajęli czeską miejscowość Czaca, a potem cofnęli się do Rajczy. Na Boże Narodzenie żołnierze byli już w Krotoszynie.

Nazwa Zaolzie pochodzi od rzeki Olza, a nazywane były te, które się znajdowały za Olzą. Do Zaolzia wkroczył 35-tysięczny oddział Wojska Polskiego pod dowództwem generała dywizji Władysława Bortnowskiego, który w czasie kampanii wrześniowej dowodził Armią „Pomorze”.

W efekcie tych działań wojska zajęły głównie tereny, na których mieszkało 120 tys. Polaków. Były to tereny sporne już po I wojnie światowej i nawet temat został poruszony już po II wojnie światowej albo w jej końcowym etapie. Zaolzie pozostało zatem w granicach Polski przez niecały rok.

Atmosferę wojny było czuć coraz bardziej. W marcu 1939 r. jeden z batalionów, a 25 sierpnia cały oddział osiągnęły pełną gotowość bojową. 25 marca gen. dyw. Tadeusz Kutrzeba odwiedził Tyczyńskiego i powiadomił go, że cała 25 Dywizja Piechoty weszła w skład Armii „Poznań”, którą on będzie dowodził.

To ta armia odegra kluczową rolę w wojnie obronnej. Generał zezwolił na budowę umocnień na linii Perzyce-Chachalnia. W momencie wybuchu II Wojny Światowej pod rozkazami Ty-czyńskiego znalazły się poza jego 56 pp Wlkp także Batalion Obrony Narodowej „Krotoszyn”, Kompania Kolarzy nr 73, Pociąg Pancerny nr 12 „Poznańczyk” (ten sam, który naówczas z numerem 11 wyzwalał Krotoszyn 20 lat wcześniej) Straż Graniczna oraz Policja.

Jednak jest to już zupełnie inna historia...

_____________________
"Jesteśmy bardzo, bardzo zmęczeni przedłużającym się protestem". Młodzi lekarze zmienili miejsce głodówki

źródło: TVN24

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto