Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

7 stycznia blokady dróg raczej nie będzie, ale rolnicy pozostają w gotowości!

Wiesław Zdobylak
Archiwum NM
W piątek 4 stycznia 2019 roku w Poznaniu zebrał się sztab zarządzania kryzysowego (Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego), który próbuje wypracować wraz z przedstawicielami środowisk rolniczych odpowiednie środki zaradcze w przypadku pojawienia się blokad dróg i innych form protestu wielkopolskich rolników w poniedziałek 7 stycznia. Tymczasem rolnicy z powiatów krotoszyńskiego, rawickiego, gostyńskiego i jarocińskiego czekają na działania ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego i spełnienie przez niego postulatów, które wysunęła Unia Warzywno-Ziemniaczana podczas głośnej blokady A2. Dają mu 72 godziny począwszy od 7 stycznia.

O podjęciu przez wojewodę wielkopolskiego działań mających na celu przygotowanie się na ewentualne protesty rolnicze poinformował nas Sławomir Szyszka, szef powiatowego biura Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Krotoszynie. -- Szykujemy akcję protestacyjną w południowej Wielkopolsce. może nie na 7 stycznia, ale szykujemy. Wstępnie manifestacje rolnicze były planowane na poniedziałek, ale czekamy na reakcję na te zapowiedzi i wcześniejsze postulaty rolników blokujących autostradę A2 i zakład przetwórstwa mięsnego. Rozumiemy, że 7 stycznia to koniec okresu świątecznego, kończy się długi weekend. Jesteśmy wyrozumiali, bo gospodarka musi się po świętach rozkręcić, ale teraz jest czas na ruch ministra. Jeżeli tej reakcji nie będzie to Wielkopolska się zatrzyma -- powiedział nam ten znany działacz ludowy w południe w piątek 4 stycznia.

Chłopi się naradzają
Wiadomo też, że w czwartek 3 stycznia w sali wiejskiej w Sierpowie k. Zgierza (woj. łodzkie) doszło do dużego spotkania rolników z Unii Warzywno-Ziemniaczanej z działaczami z Wielkopolski i Małopolski. Podobno nastroje dyskutantów były bardzo radykalne, ale do porozumienia i koordynacji działań póki co nie doszło. Rozbieżne są też postulaty rolników z poszczególnych części Polski. Generalnie rzecz biorąc rolnicy domagają się szybkiej poprawy sytuacji na rynku trzody chlewnej oraz radykalnej walki z ASF i wybicia populacji dzika. Chcą też, aby Inspekcja Weterynaryjna przeprowadziła akcję kontroli jakości sprowadzanego do Polski mięsa wieprzowego i wprowadzenia oznakowania kraju pochodzenia produktu.
-- Dla nas nie ma żadnego problemu, aby w jeden dzień zablokować Wielkopolskę. To jest dobry czas, by poprowadzić rolników do działania i protestów. Domagamy się przede wszystkim wprowadzenia systemu ścisłej kontroli zakładów przetwórstwa mięsnego z udziałem przedstawicieli organizacji rolniczych. Generalnie rolnicy z południowej Wielkopolski dają ministrowi rolnictwa 72 godziny na reakcję na postulaty, począwszy od poniedziałku 7 stycznia. Po tym terminie blokowanie dróg będzie jak najbardziej możliwe i prawdopodobne -- tak rezultaty ostatnich narad środowisk rolniczych podsumował Sławomir Szyszka z biura powiatowego WIR w Krotoszynie.

Rolnicy zablokowali drogę krajową nr 11
Tymczasem dzisiaj, w piątek 4 stycznia, młodzi niezrzeszeni rolnicy na północy Wielkopolski zablokowali drogę krajową nr 11 w okolicach Ujścia k. Piły. Ich postulaty są zbieżne z tymi, które zgłaszają rolnicy z Unii Warzywno-Ziemniaczanej oraz rolnicy z południowej wielkopolski. Protest trwał kilka godzin i polegał na utrudnianiu przejazdu samochodów. W akcji wzięło udział kilkudziesięciu młodych rolników, głównie hodowców trzody chlewnej.

+++

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto