2040 rok: spektakl apokalipsy czy smutna przepowiednia przyszłości? [ZDJĘCIA]

Genialny spektakl z nieszablonowymi zabiegami podmiany aktorów. Muzyka tak odległa od tematyki apokalipsy i wszechobecnej śmierci. Twór martwego młodego mężczyzny, grany przez współscenarzystę, będący jednocześnie bolesnym wyrzutem sumienia. Poruszająca postać drugoplanowa, zapadająca w pamięć dzięki doskonale wyreżyserowanym ruchom. Teatr nowoczesny w najlepszym wydaniu, zmuszający do refleksji.

Maski gazowe, które mają chronić przed promieniowaniem zawodzą. Ludzkość schodzi do podziemi. Życie w bunkrze w którym strach przed radiacją jest elementem codzienności. Czy faktycznie nie jest nas zbyt wielu? Może w nie tak odległej przyszłości ktoś postanowi przetrzebić ludzką rasę święcie przekonany o słuszności swojego wyboru. Apokalipsa może być procesem, rozłożonym na lata. Procesem zrodzonym pierwotnie w czyimś szalonym umyśle.

"Rok 2040" grupy teatralnej Kokersi w reżyserii Zuzanny Koziny-Błauciak to spektakl szyty na miarę dzisiejszych obaw. Publiczność w czasie pandemii ma możliwość stanąć na przeciw obrazu apokalipsy na miarę własnych wyobrażeń. Niemal poczuć powiew końca świata. Kto wie co nas czeka za 18 lat?

Ocalenie niesie ze sobą prawda. Tylko czy jesteśmy w stanie spojrzeć w oczy własnym demonom? Czy konsekwencje naszych wyborów mogą być tak okrutne? Świat w którym największym potworem jest matka dwóch córek. Świat, któremu czas się kończy. Proza życia w którym nie ma miejsca na czułość.

Spektakl którego premiera miała miejsce na scenie kina Przedwiośnie przedstawia wizję końca. Jednak zmusza do refleksji nad sensem rzeczywistości. Oglądając w skupieniu występ młodej grupy aktorskiej, można wynieść więcej niźli tylko wrażenia estetyczne. Spotkanie ze sztuką której tematyka w dobie pandemii jest nam bliższa niż byłaby raptem dwa lata wcześniej, wnika w świadomość widza, dotyka dogłębnie.

Esencją tego doznania artystycznego jest samotność i świadomość końca. Bo "nadchodzi mrok, czerń pozbawiona odcieni". Młodzi aktorzy zachęcają byśmy sami poszukiwali lekarstwa jakim jest prawda. Nawet jeśli w tej prawdzie nie znajdziemy ulgi.

Głęboki przekaz spektaklu potęgowany jest przez młody wiek aktorów. Niezwykle przemyślana reżyseria w wykonaniu grupy Kokersi. Polecam by obejrzeć to przedstawienie.

Premiera piątej sztuki w wykonaniu grupy Kokersi przypadła w czwartą rocznice powstania grupy. Reżyserią spektaklu, jak zwykle zajęła się Zuzanna Kozina-Błauciak, scenariusz do sztuki napisali Wojtek Pierunek i Zuzanna Kozina-Błauciak, choreografią - Lidia Saracen, konsultacjami kostiumowymi - Lucyna Końcewicz, konsultacjami plastycznymi - Beata Ulbrych, charakteryzacją - Wiktoria Dudek, a muzyką zespół Dikanda i Darek Budkiewicz.

W sztuce wystąpili: Joanna Bąba, Patrycja Budzińska, Mateusz Ciesielski, Martyna Dąbrowska, Wiktoria Dudek, Weronika Glapa, Aleksandra Gniazdowska, Anna Gniazdowska, Antonina Gryszka, Hanna Kryszkiewicz, Wiktoria Łukowiak Nik Nieczajew, Oliwia Patalas, Gabriela Pawlik, Milena Pawlik, Wojtek Pierunek, Hanna Przybyło, Julia Ratajczak, Oliwia Ratajczyk, Natalia Strzelczyk i Anna Wojtaszek.

Warto wspomnieć, że grupa Kokersi ma już na swoim koncie takie sztuki, jak "Lokomotywa", "Król Lew", "Piękna i Bestia" oraz "Alicja Czarów".