1,7 tysiąca pracowników z zagranicy!

Ostatnio pisaliśmy o stanie bezrobocia na terenie naszego powiatu. Jest ono najniższe od 1990 r. Obecnie (dane z czerwca br.) bezrobotnych jest 1.592 osób, z czego 1.056 osoby to kobiety. Okazuje się jednak, że zapotrzebowanie na pracowników na terenie naszego powiatu jest. Od początku roku było ponad 1 tys. ofert pracy, z czego aktualnie jest ich 142. Najwięcej ofert pracy od początku roku było w zawodach: sprzedawca (różne branże) – 85, kierowca kategorii C lub C i E – 68, pracownicy budowlani (różne branże) – 55 oraz magazynier – 37. Coraz częściej pracodawcy zgłaszając oferty pracy oczekują "chęci do pracy".
Temat lokalnego rynku pracy poruszył podczas konferencji poselskiej radny powiatowy i lokalny przedsiębiorca Dariusz Rozum. – Sam z własnej obserwacji wiem, że mamy nieprzygotowanych do życia 30-latków, bojących się założyć rodzinę. Nie mających kompletnie żadnej gwarancji, że sobie na tym rynku poradzą. To są naprawdę
trudne sprawy, których wiele ludzi nie porusza, albo ma problem w tym, że źle wybrali swoją przyszłość. To jest generalnie wielka bolączka i ostatecznie ktoś decyduje się i jedynym warunkiem jest wyjazd do Anglii, Niemiec... Do byle jakiej pracy, do byle jakiej czynności. Bez znaczenia. Myślę, że trzeba zacząć nie tylko edukować młodych; potrzebny jest silny przekaz w kierunku rodziców, jaki kierunek dziecko wybierze. Wybór dobrej szkoły zawodowej to nie jest nic złego, bo jemu nie zamyka to dalszej drogi do kształcenia. On może podjąć bardziej świadomą potem decyzję: "Pójdę na studia", "Nie pójdę na studia". "Jeśli pójdę to dokonam wyboru", takiego wyboru, który będzie kompatybilny z lokalnym rynkiem pracy, czy "Dokonam wyboru, że do Krotoszyna nie wrócę". Myślę, że to są decyzje z punktu widzenia młodego pokolenia bardzo ważne – powiedział Dariusz Rozum. Zapytaliśmy też innych przedsiębiorców lokalnych. –Nacisk kładziemy na odpowiedzialność,
czyli nie, że ktoś coś robi, ale ktoś musi kontrolować czy ktoś robi coś dobrze czy źle. Ten pracownik sam powinien mieć taką dyscyplinę i samokontrolę i z tym jest problem. Problem jest z ludźmi i by odpowiadali
za to co robią. Żeby identyfikowali się z firmą. Tutaj trudno o dokładne statystyki, ale zatrudniamy ludzi i później
zwalniamy, bo tych elementów brakuje. Jeżeli ja mam pracownika, który jest samodzielny to się z tego cieszę. Bo wtedy ja mam możliwość zajęcia się czymś innym. Czymś co do mnie należy – poinformował Paweł Sikora, radny miejski i współwłaściciel firmy "Ferrum". –W moim zawodzie pracownicy po technikum geodezyjnym i studiach praktykę w zawodzie uzyskują z upływem czasu. Dzisiaj mam już pracowników, którzy pracują u mnie powyżej 4 lat, ale są zawody, gdzie tych kwalifikacji nie potrzeba, albo są one minimalne – powiedział Eugeniusz Serafiniak,
właściciel firmy "SERAFINIAK - Geodezja - Nieruchomości -Finanse". – Mój znajomy z branży gastronomicznej mówił, że ludzie nie chcą pracować. Przyjeļdļają też ludzie np. z Ukrainy. U nas muszą być wykwalifikowani
pracownicy. Muszą umieć obsługiwać sprzęt. Jeśli bym potrzebował kogoś do pracy to trudno byłoby tutaj kogoś
znaleźć – dodał Tomasz Serafiniak z tej samej firmy. Okazuje się również, że niektórzy pracodawcy coraz częściej sięgają po pracowników zza granicy. Powiatowy Urząd Pracy wydał aż 1.787 oświadczeń o zamiarze wykonywania pracy przez cudzoziemców. Nadmieńmy jednak, że nie wszystkie osoby starające się o takie oświadczenia pracę podjęli. Ponadto Wielkopolski Urząd Wojewódzki Wydział Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców od 18 lipca uruchomił obsługę z zakresu legislacji i pobierania zatrudnienia cudzoziemców
dodatkowo w czterech oddziałach poza Poznaniem są to Konin i Piła, a w naszej okolicy: Leszno (pl. Tadeusza Kościuszki 4) oraz Kalisz (ul. Kolegialna 4).

ŚDM 2016: