Pomimo upływu tylu lat, warto pamiętać te historie. Różne losy i wojny sprawiły, że żołnierze różnych narodowości, służących nawet w obcych armiach znaleźli się właśnie w Krotoszynie, gdzie spoczywają. Historie, choć wydają się łatwe, mogą być skomplikowane. Zachęcamy jednak do poznawania historii.
Bitwa warszawska, nazywana również Cudem nad Wisłą, była kulminacyjnym punktem wojny polsko-bolszewickiej. O wojnie tej mówiło się sporo w okresie międzywojennym, z kolei w okresie powojennym mało, o ile nie w ogóle. W ostatnich latach pamięć o bitwie i wojnie polsko-bolszewickiej jest skrzętnie kultywowana, m.in. dzięki kilku ekranizacjom.
Wojna polsko-bolszewicka rozpoczęła się w 1919 roku i toczyła się pomiędzy odradzającą się Rzeczpospolitą Polską a Rosją Sowiecką. Po początkowych sukcesach wojsk polskich, które dotarły do Kijowa w maju 1920 roku, wojska bolszewickie przeprowadziły druzgocące kontrnatarcie, zatrzymując się dopiero na przedpolach Warszawy.
13 sierpnia wojska bolszewickie zdobyły Radzymin i ruszyły na Warszawę. Siły polskie stawiały zacięty opór broniąc linii od Warszawy do Radzymina. 15 sierpnia oddziały polskie ruszyły znad Wieprza, odbijając Radzymin i odzyskując utracone pozycje sprzed dwóch dni. 16 sierpnia sytuacja polska była znacznie lepsza. W tym samym czasie toczyły się zacięte walki nad Wkrą. Dopiero 16 sierpnia ataki wyprowadzone z południowo--wschodnich fortów Modlina i znad Wkry doprowadziły do opanowania miejscowości Nasielsk. W tym czasie rozpoczęło się również kontruderzenie znad Wieprza, gdzie już 17 sierpnia polskie wojska znalazły się na linii Biała Podlaska-Międzyrzec-Siedlce-Kałuszyn-Mińsk Mazowiecki. Część wojsk bolszewickich wycofała się, a część została przyparta do granicy niemieckiej i internowana na terytorium Prus Wschodnich (24 sierpnia). Nie można tutaj zapomnieć o złamaniu jeszcze we wrześniu 1919 roku rosyjskich szyfrów przez porucznika Jana Kowalewskiego. W walkach wyróżniło się sporo formacji i żołnierzy. W wyniku bitwy warszawskiej 15 października zawarto zawieszenie broni, a już w marcu 1921 roku w Rydze podpisano polsko-sowiecki traktat pokojowy, na podstawie którego wytyczono obowiązującą do 17 września 1939 roku granicę wschodnią. W wojnie polsko-bolszewickiej poległo ok. 4,5 tys. żołnierzy polskich, a 22 tys. zostało rannych. Około 10 tys. żołnierzy uznaje się za zaginionych. Do dzisiaj nie są znane dokładne straty sowieckie, jednak z reguły przyjmuje się, że poległo ok. 25 tys. bolszewickich żołnierzy, a 65 tys. dostało się
do niewoli.
56 Pułk Piechoty Wielkopolskiej powstał w czasie Powstania Wielkopolskiego jako 2 Pułk Strzelców Wielkopolskich.
Trzon jednostki stanowili żołnierze, którzy zdobyli doświadczenie w powstańczym zrywie oraz w I wojnie światowej. Wiedza i doświadczenie przydały się, bowiem pułk ten wykazał się heroizmem, za co otrzymał od marszałka Józefa Piłsudskiego order Virtuti Militari. Nagrodzono również 44 oficerów i żołnierzy orderem Virtuti Militari V kl., a Stanisława Jakubowicza – IV kl., jako jednego z ośmiu w okresie międzywojennym. Żołnierzy pułku odznaczono też Krzyżami Walecznych: 267 – jednokrotnie, 66 – dwukrotnie, 23 – trzykrotnie, a 21 – czterokrotnie. W walkach zginęło lub zmarło od odniesionych ran 8 oficerów i 338 żołnierzy pułku.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?