MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Róża Gumienna niestety przegrała swoją walkę

Marcin Szyndrowski
Arch. Róży
Dla Róży Gumiennej z Kobylina Igrzyska Sportów Nieolimpijskich World Games 2017 były od początku bardzo szczególne i pod olbrzymią presją.

Gumienna jako Mistrzyni Europy i Świata, mistrzyni prestiżowej federacji FEN stała przed dużym wyzwaniem i od początku była stawiana w gronie faworytek do medalu. To ona również w imieniu polskiej reprezentacji składała oficjalne ślubowanie. Presja była zatem ogromna.

Dokładnie w środę, 26 lipca, przeciwniczką Róży była dobrze jej znana już Słowaczka – Veronika Cmarova, z którą nasza figterka już niejednokrotnie walczyła i wygrywała. Tym razem górą – po zaciętym i wyrównanym pojedynku – została Słowaczka. Tym samym Róża zamknęła sobie drogę do dalszych walk w kat. 65 kg na olimpijskim turnieju. Trener polskich kickboxerów po walce tak skomentował przegraną swojej podopiecznej: – Róża przegrała z bardzo dobrą zawodniczką. Veronika Cmarova to aktualna wicemistrzyni świata i medalistka Mistrzostw Europy. Wprawdzie Róża wcześniej trzy razy ze Słowaczką wygrała, ale to były bardzo wyrównane pojedynki. I tu nie można mówić, że nasza zawodniczka zawiodła, bo przegrała z doświadczoną zawodniczką. Pierwsza runda była dobra w wykonaniu Róży, ale potem zabrakło konsekwencji i Słowaczka to wykorzystała – mówił Tomasz Skrzypek.
Sama Róża już też podziękowała kibicom za doping na swoim facebookowym profilu. – Niestety odpadłam z turnieju, mimo, że byłam dobrze przygotowana i zmotywowana. Wcześniej wygrywałam z tą przeciwniczką, walcząc w swoim stylu. Tym razem została obmyślona inna taktyka i pod koniec trzeciej rundy straciłam prowadzenie. Nic tylko uczyć się na błędach – nie zmienia się czegoś co dobrze funkcjonuje. Szkoda tylko, że pozwoliłam sobie na popełnianie błędów na tak prestiżowej imprezie. Jest mi bardzo przykro, ale mam plany na przyszłość, czekają mnie zmiany, tak więc wracam na salę, a na ringu pojawię się już niebawem. Obiecuję, że jeszcze wiele razy dostarczę wam wielu emocji i radości – inaczej nie nazywałabym się Gumienna.Dziękuję za wasze wsparcie i kibicowanie, mam nadzieję, że będziecie robić to nadal równie mocno jak dotychczas. Bawimy się dalej – napisała Róża.

My wróćmy jeszcze raz na chwilę do przegranej przez Różę walki. Pierwsza runda nie wskazywała na przegraną. Róża w swoim stylu uruchomiła lawinę ciosów na korpus przeciwniczki. Była bardziej aktywna i zdawać się mogło, że w drugiej rundzie będzie podobnie. Niespodziewanie jednak Cmarova zaczęła unikać ciosów i zadawać ciekawe ataki z kontrataku, na które nasza zawodniczka zaczęła coraz słabiej odpowiadać dając się spychać coraz bardziej do obrony. Trzecia odsłona zdecydowanie bardziej aktywna i celniejsza w ciosach dla Słowaczki. Stąd werdykt 2:1 dla Słowaczki w pełni zasłużony, a dla Róży duży niedosyt i wpisanie olimpijskiego medalu do planów na przyszłość.

Tych, oczywiście, naszej zawodniczce nie brakuje. Aktualnie oprócz sportowej drogi i wielu imprez w zanadrzu (m.in.obrona tytułu podczas gali FEN) Róża skupia się na pracy doktoranckiej, bo to obok sportu jej kolejna pasja. Teraz z pewnością wyciągnie wnioski na dalszą pracę i wróci do treningów by budować formę od nowa. Utrzymanie jej bowiem jest jednym z najważniejszych elementów kariery każdego wyczynowego sportowca. Potem już tylko sparingi i walki, które trzeba odbywać by być w ciąłym ruchu. Znając Różę możemy być pewni, że szybko wróci na właściwe tory, a jej walkę z Cmarovą jeszcze z pewnością zobaczymy i to zwycięską. Gratulujemy oczywiście Róży występu na World Games i życzymy kolejnych ważnych walk w życiu i zdobywania upragnionych medali.

center>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto