Krotoszyn: Magiczny koncert w Bazylice Mniejszej. Krotoszynianie dali popis wirtuozerii gry

Tym razem w Bazylice, oprócz grona melomanów, dla których te letnie koncert, to jak określają w czasie prywatnych rozmowach, prawdziwe katharsis ich egzystencji, przybyły młode pokolenie krotoszynian. Wpływ na to mieli niewątpliwie wykonawcy: Ratajczyk i Dariusz Szczuraszek.

I to ich drogę muzyczną przybliżył inicjując koncert inny mieszkaniec ziemi krotoszyńskiej, dr hab. Tomasz Głuchowski. Ten kierownik artystyczny i organizacyjny festiwalu, nie szczędził pochwał swoim młodszym kolegom. Po przedstawieniu ich bogatego artystycznego CV zaznaczył. –

Cieszę się niezmiernie, że obaj postawili na ambitny repertuar-

mówił. Rzeczywiście już pierwszy wykonawca, którym był Jan Sebastian Bach (1685-1750), wyznaczał, że przybyli będą uczestniczyć w świecie muzyki klasycznej Tak też było w istocie. Było to możliwe, przede wszystkim dlatego, iż podczas koncertu zgromadzeni mogli usłyszeć piękno krotoszyńskich organów. Te w ostatnim czasie przeszły generalny remont. –

Dotyczył on wymiany przycisków rejestrowych, jest zainstalowany nowy komputer pozwalający na zmianę ustawień rejestracyjnych. Dzięki temu zwiększa się rola muzyka, który może zaprezentować pełnię swojej wszechstronności

- informował Głuchowski.Zresztą przez zainstalowany telebim można było przyglądać się kulisom pracy wykonawców.
Wracając do koncertu Ratajczak porwał publiczność swoją grą na organach, a Szczuraszek swoimi umiejętnościami gry na skrzypcach

Już podczas interpretacji utworu pierwszego wykonawcy ,,Arii na strunie G z Suity orkiestrowej D-Dur” Bacha, można było usłyszeć wszelkie nowinki jakie zastosował ten wybitny barokowy kompozytor i organista niemiecki. Szczuraszek natomiast raczył uszy słuchaczy interpretacją fragmentu ,,Partity nr 3 E-dur na skrzypce”.
W czasie koncertu można było wysłuchać też fantazji ,,Mojżesz” Niccolo Paganiniego (1782-1840). Zanim doszło do prezentacji tego utworu, Głuchowski przypomniał burzliwe życie włoskiego skrzypka i gitarzysty. –

Kto jest ciekawy jego egzystencji , zachęcam do obejrzenia filmu ,,Uczeń diabla"

. Co do fantazji Głuchowski przypomniał, iż jest to jego odpowiedz na operę Gioachino Rossiniego ( 1792-1868). -

Opera została zaprezentowana w 1818r. i w tym samym roku powstała ta fantazja-

mówił. Jako ciekawostkę przytoczył tezę, iż ten utwór wykonuje się na I strunie. Tak też wykonał to Szczuraszek.
Końcowymi kompozycjami były te poświęcone kompozytorom XX-wiecznym. Jehan Alain (1911-1940), to francuski kompozytor, którego twórczość przerwała II wojna światowa. W swej ,,Litanii” z 1937r. zawarł egzystencjalne smutki człowieka ale i głęboką wiarę. –

Kiedy jestem w swej niedoli, powtarzam w nieskończoność tę litanię. Jest to zatem ufna prośba duszy ludzkiej do miłosierdzia Bożego-

mówił prowadzący.
Całość koncertu zwieńczała ,,Ave Maria” Roberta Prizemana (1952- )w aranżacji Andrzeja Bączyka. Ten ostrowski muzyk przygotował nieco inną interpretację tego utworu.

Po występie młodzi krotoszynianie zaprezentowali się publiczności. Zebrali gromkie, należne im brawa oraz otrzymali bukiety kwiatów. Słowa do nich skierował wówczas proboszcz Bazyliki, ks. dr Aleksander Gendera. –

Przeżywałem Wasz koncert jak żaden inny. W końcu pamiętam Was jako ministrantów, zawsze skorych do pomocy przy ołtarzu. Tymczasem teraz mogę powiedzieć jesteście obdarzeni niezwykłymi łaskami, pozwalającymi ukazać piękno gry. Stoicie przed wyborem drogi życiowej. Wybierajcie dobrze. Szkoda, że Dariusz wybrał inną drogę niż kształcenie muzyczne- dostał na się na studia medyczne do Zabrza- przyp. red. Liczę jednak, że nie zaniedbacie tego daru-

opowiadał ks. Gendera, zapraszając wspólnie z Głuchowskim, na ostatni podczas tej edycji wrześniowy koncert.