Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wlkp. postawiła zarzuty kierowcy autobusu, obarczając go odpowiedzialnością za spowodowanie wypadku.
- Zarzuty sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym przedstawiono 55-letniemu kierowcy autobusu. Zarzucono mu, że kierując autobusem marki Solbus nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa na przejeździe kolejowym w Dzierżanowie (pow. krotoszyński) - powiedział nam Janusz Walczak, zastępca prokuratura okręgowego w Ostrowie Wlkp.
Zdaniem prokuratury kierowca "przewożąc czterech nie zastosował się do znaków drogowych, w szczególności nie zatrzymał się przed przekroczeniem przejazdu i nie ustąpił pierwszeństwa zbliżającemu się pociągowi osobowemu relacji Leszno-Ostrów, przewożącego 14 pasażerów".
- Doprowadził tym do zderzenia i wykolejenia jednego ze składu, przez co spowodował katastrofę, zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób. W wyniku tej katastrofy zmarł 15-letni pasażer autobusu - dodał prokurator Walczak.
Prokuratura przesłuchała pasażerów i świadków oraz przeprowadziła sekcję zwłok 15-letniego Adama. Analizowano też nagranie z kamery szynobusu. Z zapisu wnikało, że kierowca autobusu wjechał na tory nie zatrzymując się przed znakiem stopu.
- W zawiązku z przedstawieniem zarzutów podejrzanemu Prokuratura Okręgowa w Ostrowie wydała postanowienie o zatrzymaniu prawa jazdy kierowcy autobusu - informuje prokurator Walczak. - Za nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, połączonej ze śmiercią człowieka, grozi mu od pół roku do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło 12 marca, na przejeździe kolejowym w Dzierżanowie. Autobus MZK w Krotoszynie, wjechał na tory, tuż pod rozpędzony szynobus. Pociąg z impetem uderzył w sam środek autobusu. Obydwa pojazdy przejechały po szynach jeszcze kilkadziesiąt metrów, po czym autobus został zepchnięty z torowiska, lądując na poboczu tyłem do kierunku jazdy. Przedni wagon szynobusu wypadł z torów.
Chwilę po zderzeniu na miejscu pojawiły się służby ratunkowe: straż i pogotowie. Jednak najpierw ratowano najciężej rannych w autobusie. Dwoje pasażerów autobusu zostało przygniecionych przez siedzenia w tyle pojazdu, strażacy musieli rozcinać karoserię. Dopiero po wydobyciu tych rannych strażacy podnieśli autobus do góry poduszkami pneumatycznymi. Okazało się, że pod autobusem leżał przygnieciony 15-latek. Mimo reanimacji, zmarł na miejscu. Adam był uczniem krotoszyńskiego Gimnazjum.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?