Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WARTO WIEDZIEĆ: W życiu nie ma nic za darmo. Warto o tym pamiętać!

Zenon Kubiak
arch. NM
W serwisach ogłoszeniowych coraz częściej można natrafić na ogłoszenia, których autorzy oferują za darmo bardzo cenne przedmioty - konsole do gier, smartfony, czy zabawki. Skoro oferta jest za darmo, to nie ma czego się bać, a tymczasem to nowa metoda oszustów, przez którą można stracić pieniądze.

W serwisach z ogłoszeniami, a także na facebookowych grupach anonse o chęci oddania za darmo różnych przedmiotów nie są niczym nadzwyczajnym. Wiele osób w ten sposób pozbywa się ubrań, których już nie noszą, przeczytanych książek, które obecnie tylko zbierają kurz na półkach, albo starych sprzętów AGD.

Co jakiś czas jednak pojawiają się oferty wyjątkowo atrakcyjnie. Bo kto by chętnie nie przygarnął za darmo nowej konsoli Playstation, smartfona, albo zabawek dla swojego dziecka, które w sklepie kosztują często kilkaset złotych? Wydaje się, że w takim przypadku nie ma obaw, że to jakieś oszustwo, skoro autor ogłoszenia deklaruje, że wystawiony w ogłoszeniu przedmiot chce oddać za darmo. A jednak okazuje się, że to kolejna metoda stosowana przez oszustów.

Po skontaktowaniu się z autorem ogłoszenia, ten rzeczywiście jest gotów oddać za darmo np. konsolę, ale prosi jedynie o pokrycie kosztów wysyłki. I to właśnie jest klucz do całego przekrętu. Jak wyjaśnia serwis Niebezpiecznik.pl, oszust wysyła zainteresowanemu link do strony, gdzie rzekomo na dokonać jedynie płatności za przesyłkę kurierską. Tymczasem przesłana strona to podrobiona witryna firmy kurierskiej. Gdy wybierze się na niej swój bank, link także skieruje nas do fałszywej strony.

– Po wpisaniu loginu i hasła do bankowości przez ofiarę, ofierze pokazuje się fałszywy ekran potwierdzenia płatności wymagający wpisania jednorazowego kodu. I ofiara ten kod dostaje (zazwyczaj SMS-em), więc wszystko przebiega jak w trakcie normalnej transakcji. A to dlatego, że zaraz po zalogowaniu się ofiary na stronie oszusta, oszust widzi i ręcznie kopiuje do prawdziwego banku login i hasło klienta (loguje się na jego konto) – wyjaśnia Nie-bezpiecznik.pl.

Dzięki temu oszust może zlecić płatność na inny rachunek i na wyższą kwotę. Jak zwraca uwagę Niebezpiecz-nik.pl, oszust może też zamiast przelewu, zlecić dodanie „odbiorcy zaufanego”, co także nieświadomy klient zatwierdzi kodem przesłanym SMS-em, sądząc, że to potwierdzenie przelewu dla firmy kurierskiej. Mając status odbiorcy zaufanego i dostęp do naszego konta, oszust ma możliwość przelania stamtąd wszystkich pieniędzy.
Dlatego widząc ogłoszenia z cennymi przedmiotami wystawionymi za darmo, warto zachować szczególną czujność.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto