Tragiczna śmierć na koniec weekendu [ZDJĘCIA]

57-letni Roman M. wybrał się polatać na motolotni. W pewnym momencie coś się stało i runął wprost w dół na pole w Benicach. – Z relacji świadków, którzy widzieli jak mężczyzna leciał wynika, że maszyna spadła pionowo, z wysokości około 50 metrów. Przy zderzeniu z ziemią motolotnia eksplodowała – mówi Teresa Walkowiak, zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskiej policji.

Mężczyzna zginął na miejscu. Nie miał żadnych szans żeby przeżyć. Na miejscu zjawił się prokurator. Powiadomiono również Komisję Badania Wypadków Lotniczych w Warszawie. Wszyscy będą szczegółowo wyjaśniać okoliczności i przebieg całego zdarzenia.

Mieszkańcy Krotoszyna są w szoku. Roman M. był dobrze znany w lokalnym środowisku. To ceniony i lubiany mechanik samochodowy. – Nie mogę w to uwierzyć. Nawet nie wiedziałem, że latał na czymś takim. Co się mogło stać? Zepsuło się w powietrzu czy jak? Współczujemy oczywiście rodzinie i łączymy się w bólu – mówią znajomi mężczyzny z osiedla Parcelki, na którym mieszkał.

Do kolejnego tragicznego zdarzenia doszło na ulicy Ostrowskiej w Krotoszynie po 21:00. 68-letnia mieszkanka Krotoszyna zmarła w wyniku potrącenia przez samochód osobowy marki mercedes. - Według wstępnych ustaleń kierująca mercedesem w okolicy przejścia dla pieszych, nagle przed sobą zobaczyła kobietę i zaczęła hamować. Niestety, doszło do potrącenia pieszej, która została przewieziona do szpitala - mówi Teresa Walkowiak z krotoszyńskiej policji. Tam niestety lekarze przegrali walkę o jej życie. 36-letnia kobieta kierująca autem była trzeźwa. Policja pod nadzorem prokuratora bada teraz okoliczności i przebieg zdarzenia. - Prosimy o kontakt z tut. jednostką Policji wszystkie osoby, które były świadkami tego zdarzenia. Pomoże to w wyjaśnieniu okoliczności wypadku. Kontakt telefoniczny: tel. (62)725-52-00, 997, bądź kontakt z dowolną jednostką w kraju. Zapewniamy anonimowość! - apeluje Teresa Walkowiak, zastępca rzecznika prasowego krotoszyńskiej policji.