Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rząd chce płotu przeciw dzikom. Wielkopolscy rolnicy są stanowczo przeciw

Wiesław Zdobylak
Archiwum NM
W ostatnim czasie nabrała tempa zaawansowana walka z rozprzestrzenianiem się epidemii Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) wśród populacji dzików. Są one uznawane za najważniejszego nosiciela tej śmiertelnej dla trzody chlewnej choroby. Dziki nie są oczywiście jedynymi zwierzętami, które przyczyniają się do roznoszenia śmiercionośnego dla świń domowych wirusa. Kontakt z truchłem zakażonych dzików mogą mieć również wałęsające się po lasach zdziczałe psy, lisy, kuny czy koty domowe, jak również ptactwo, takie jak np. kruki. Z tego też powodu na terenie całego kraju wprowadzono obowiązek stosowania począwszy od 28 lutego ścisłych zasad bioasekuracji, a więc odizolowania budynków inwentarskich, w których trzymana jest trzoda chlewna, od pozostałych budynków wchodzących w skład gospodarstwa hodowlanego.

Ale z powszechną bioasekuracją związane są również inne utrudnienia, np. dotyczące transportu. Samochody bowiem służą do przewożenia ze wschodu Polski na zachód i z powrotem pasz, środków ochrony roślin, materiałów potrzebnych w gospodarstwie rolnym, ale też żywych zwierząt. Zdarzyło się nawet, i zdarza nadal, że właśnie transport samochodowy wykorzystuje się do przewożenia do utylizacji zwłok padłych na ASF dzików i świń. Tak było w przypadku firmy Farmutil ze Śmiłowa k. Piły. To potencjalne źródło przenoszenia wirusa z jednego miejsca na drugie.
Dlatego podczas Forum Rolniczego Powiatu Krotoszyńskiego nikogo nie zaskoczyła informacja, że wzdłuż autostrady A2 Warszawa-Poznań-Berlin w ostatnim czasie prowadzony był intensywny odstrzał dzików, a przejścia dla zwierząt zostały zamknięte.
Wielkopolscy rolnicy, w tym rolnicy z powiatu krotoszyńskiego, nie widzą w tych działaniach większego sensu. Dziki z łatwością podkopią siatki i sforsują ogrodzenia, nie tylko przy autostradach, ale i wzdłuż granicy.
Zgadzają się za to z opiniami przekazywanymi przez rolników z Podlasia, aby we własnym interesie izolować chlewnie od otoczenia, skrupulatnie pilnując, by do ich wnętrza nie dostawały się niepożądane osoby. Dlatego rolnicy nie powinni traktować lekarzy weterynarii jako intruzów, lecz ściśle z nimi współpracować.
– Oni mówią nam jasno: rolnicy, starajcie się sprostać wymaganiom. Wasze gospodarstwa waszą warownią, waszą twierdzą. Bo jak tego nie przypilnujecie, to sprowadzicie na siebie nieszczęście. Będzie jak w Auschwitz-Birkenau: wszędzie zasieki i ogrodzenia. Tak mówią chłopaki z Podlasia – przekonywał krotoszyńskich gospodarzy prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski podczas ostatniego Forum Rolniczego.
Pomysł postawienia płotu na wschodniej granicy jest też krytykowany z tego powodu, że zachodzi obawa, iż w ten sposób Polska przyzna się do tego, że nie daje sobie rady w walce z ASF. – Już teraz Ukraińcy, którzy w sprawie ASF nie robią nic, wprowadzili embargo na import wieprzowiny, pasz i zbóż z Polski. Jeżeli się ogrodzimy, w ich ślady pójdzie zachodnia Europa, mając wygodny pretekst. Zostaniemy odizolowani od rynków zbytu - przestrzegał prezes WIR.

+++

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto