Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Kapitan chce wyprowadzić Lubuszanina na szerokie wody

Tomasz Sikorski, Piotr Łuczak
Lubuszanin Trzcianka facebook
Piłkarze IV-ligowego Lubuszanina Trzcianka zagrają w finale regionalnego Pucharu Polski. – Faworytem nie będziemy, ale możemy pokonać Polonię Środa – twierdzi Paweł Iwanicki, pomocnik i kapitan drużyny.

Zespół z Trzcianki awans do finału zapewnił sobie w Gołuchowie, ogrywając tamtejszy LKS po golu z rzutu karnego, tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego.

– Emocji w tym spotkaniu nie brakowało – przyznaje Paweł Iwanicki, jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Lubuszanina. – Ten sezon nie jest dla nas do końca udany. Trzecie miejsce na zakończenie IV-ligowych rozgrywek nie do końca nas satysfakcjonuje. Liczyliśmy na coś więcej. Dlatego teraz wszystkie siły rzucamy na finał. On może sprawić, że odbijemy sobie wszystkie wcześniejsze wpadki – dodaje.

Lubuszanin w ubiegłym sezonie wygrał grupę północna IV ligi i wydawał się być faworytem spotkań barażowych z Centrą Ostrów. Zespół z Trzcianki te baraże jednak pechowo przegrał i później przez niemal całą rundę jesienną wyglądało to tak, jakby piłkarze nie mogli się z tej porażki otrząsnąć.

– Jest w tym sporo racji. W pierwszej części sezonu nie graliśmy na miarę swoich możliwości i oczekiwań. Wiosną było już znacznie lepiej, ale drugi raz grupy wygrać się nie udało. Inna sprawa, że w tym sezonie Mieszko był poza zasięgiem. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za gnieźnian, by wreszcie drużyna z naszej grupy wygrała wywalczyła awans – twierdzi Paweł Iwanicki, który przez długi czas był zawodnikiem Mieszka.

- To bardzo solidny zawodnik. To, że Lubuszanin przegrał dwumecz z Centrą, w dużej mierze wynikało z tego, że tego gracza zabrakło wówczas na boisku – twierdzi Dawid Frąckowiak menedżer gnieźnieńskiego zespołu.

Jego zdaniem zespół z Trzcianki ma spory potencjał i w finale regionalnego Pucharu Polski, w którym zagra z III-ligową Polonią Środa, wcale nie będzie stał na straconej pozycji.

– To drużyna mająca w składzie kilku bardzo ciekawych zawodników, a przy tym grająca solidny futbol. Faworytem będzie wyżej notowana Polonia, ale ja nie byłbym zaskoczony, gdyby nasz rywal z IV ligi był w tym spotkaniu górą. To będzie wymagający przeciwnik dla drużyny ze Środy – uważa Dawid Frąckowiak.

Na sprawienie niespodzianki w finale liczy również Paweł Iwanicki.

- Polonia to wprawdzie III-ligowiec, ale my o tę III ligę też już się otarliśmy. Budowaliśmy zespół właśnie na miarę tej klasy rozgrywkowej. A od ubiegłego roku nasz skład niewiele się zmienił. Stać nas więc na to, aby wygrać finał. Tym bardziej, że zagramy na własnym boisku – mówi zawodnik.

A kibiców w Trzciance jest sporo. Na barażu z Centrą było ich blisko trzy tysiące. Lubuszanin już zresztą zna smak zwycięstwa w regionalnym Pucharze Polski.

– Z tego co słyszałem było to przed dwudziesty laty. Wtedy jednak był nieco inny regulamin tych rozgrywek – mówi Paweł Iwanicki.

On sam miał okazję zagrać na szczeblu centralnym tych rozgrywek.

– To było jak grałem właśnie w Mieszku. Dotarliśmy wówczas do 1/16 finału. Tam trafiliśmy na Górnik Zabrze i po golu w końcówce spotkania pożegnaliśmy się z marzeniami o pucharze. Pamiętam, że to była kapitalna przygoda. Te rozgrywki to zresztą idealna okazja dla takich drużyn jak my. Tylko tutaj możemy się pokazać kibicom z całej Polski. Liczę, że tak właśnie będzie w przypadku Lubuszanina. Wszystkim nam się marzy gra przeciwko drużynom z ekstraklasy. Póki co, musimy się jednak skoncentrować na finale z Polonią – kończy Paweł Iwanicki.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto