18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przedszkola Krotoszyn - Fukcyjne rozwody dla miejsca w przedszkolu

Małgorzata Krupa
Przedszkola Krotoszyn
Przedszkola Krotoszyn
Sytuacja w krotoszyńskich przedszkolach jeszcze nigdy nie była tak tragiczna - miejsc w przedszkolach publicznych zabrakło dla 250 dzieci. Dla wielu rodziców oznacza to utratę pracy lub niemożność jej rozpoczęcia.

Aż nie chce się wierzyć, że ktoś może być gotowy na separację lub rozwód tylko po to, by zdobyć miejsce w przedszkolu dla swojego dziecka. Do takich drastycznych kroków posuwają się jednak ci, dla których brak przedszkola oznacza utratę pracy i utrzymania dla rodziny. Bo samotne matki podczas rekrutacji mają pierwszeństwo przed pracującymi rodzicami.

- Tak zrobiła moja znajoma. Nie chcę jej tu oceniać, bo nie wiem, jak sama zachowałabym się na jej miejscu. Już w zeszłym roku jej dziecko nie dostało się do przedszkola. Stwierdziła więc, że drugi raz sobie na to nie pozwoli. Nie ma babci, która zajęłaby się wnukiem, opiekunka kosztuje zbyt dużo, a zrezygnować z pracy nie może i nie chce - mówi nam 40-letnia Alicja.

Dlaczego sytuacja jest aż tak zła, dlaczego brakuje aż tylu miejsc? Przed trzema - czterema laty urodziło się całkiem sporo dzieci. To po pierwsze. Coraz więcej rodziców chciałoby, żeby ich pociechy możliwie najwcześniej miały kontakt z rówieśnikami, by mogły się lepiej rozwijać. To po drugie. W przedszkolach zostają sześciolatki urodzone w drugiej połowie roku. To po trzecie. Chętnych jest więc wielu, a miejsc nie przybywa. Rekrutacja nie jest więc sprawą łatwa, zwłaszcza, że zmieniły się w tym roku jej zasady. Do niedawna przedszkola same (w porozumieniu z organem prowadzącym czyli gminą) ustalały kryteria naboru, teraz wszystko zostało zawarte w ustawie, której każda komisja rekrutacyjna ściśle musiała się trzymać.

Oczywiście w pierwszej kolejności miejsca na nowy rok szkolny przyznano tym dzieciom, które już chodzą do przedszkola i których rodzice złożyli stosowną deklarację. Po podliczeniu nabór ogłaszano jedynie na wole miejsca, których zostawało już niewiele (20-50). Wolne miejsca zapełniły głównie pięciolatki i wspomniane już dzieci sześcioletnie. W dalszej kolejności przyjmowano dzieci z orzeczeniami z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej (niepełnosprawne, ze wskazaniem wczesnego wspomagania), dzieci wychowywane przez niepełnosprawnego rodzica, dzieci z rodzin wielodzietnych, wychowywane przez rodzica samotnego lub z rodzin zastępczych. Dopiero dalsze kryterium mówi o obojgu pracujących rodzicach.

- Rekrutacja nie została jeszcze zakończona. Spływają informacje z poszczególnych przedszkoli, dowiadujemy się, ilu dzieci nie przyjęto i ilu rodziców zdecydowało się na odwołania - mówi Małgorzata Mielcarek, szefowa wydziału oświaty w krotoszyńskim urzędzie.

My już wiemy - miejsc zabrakło dla 250 dzieci. Najwięcej, bo aż 90 wniosków, odrzucono w Przedszkolu nr 6 Kubuś. Tam dostały się w zasadzie tylko pięciolatki i dzieci z orzeczeniami.

- Mówimy rodzicom, by szukali miejsc w przedszkolach prywatnych - dodaje pani naczelnik.

Ale w tych placówkach też nie ma już miejsc. W Smerfusiu znalazłoby się coś jedynie w grupie popołudniowej, osobom mieszkającym na wsi Kołłątajek proponuje miejsca w nowo otwieranym oddziale w Kobiernie.

Gdy spłyną wszystkie odwołania, sprawą zajmie się burmistrz. Nadziei na nowy oddział w którymkolwiek przedszkolu gminnym rodzice raczej nie powinni jednak sobie robić.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto