Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSP Sulmierzyce pod lupą prokuratury. Burmistrz złożył doniesienie o kradzieży paliwa!

Wiesław Zdobylak
Na początku kwietnia burmistrz Sulmierzyc Dariusz Dębicki złożył do Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa w miejscowej jednostce OSP. Chodzi o dokonywanie w okresie od grudnia do lutego nielegalnych napraw wozu bojowego i spuszczanie paliwa.

Podczas burzliwych obrad połączonych komisji Rady Miejskiej w Sulmierzycach, w trakcie gwałtownej wymiany zdań pomiędzy burmistrzem miasta Dariuszem Dębickim a zastępcą naczelnika jednostki OSP Sulmierzyce Szymonem Matybą nieoczekiwanie pojawiła się informacja, że do Prokuratury Rejonowej w Krotoszynie zostało złożone przez burmistrza zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Wieść ta zelektryzowała radnych.

Nie chcę mówić, że to był sabotaż
Dopytywany przez opozycyjną radną Karolinę Zaborek-Kulawską o powody złożenia doniesienia do prokuratury burmistrz Dębicki zapewnił ją, że “nie rzuca słów na wiatr”.
– Kiedy po akcji holowania wozu bojowego komisyjnie zostało spuszczone paliwo okazało się, że w jednym zbiorniku paliwo było dobrej jakości, a w drugim [Star 266 ma dwa zbiorniki paliwa – przyp. WZ] to nie wiem, co to było. Na miejsce przyjechała specjalistyczna firma utylizacyjna, bo paliwa nie można ot tak sobie wylać do studzienki ściekowej. Pan, który zobaczył to paliwo z automatu stwierdził, że powinno być wykonane jego laboratoryjne badanie. I ja takie badanie zleciłem. Wyniki badania w laboratorium jest takie, że paliwo wielokrotnie nie zbliżało się nawet do norm paliwa. Poza tym, paliwo było zabrudzone, że nie chciało przelecieć przez sączek w menzurce – tak to zapisano w protokole. To nie była galareta, to nie była rdza, na spodzie zbiornika było tyle piasku i innych zabrudzeń, że mógłbym to nazwać sabotażem, ale tego nie zrobię. W tej sytuacji postanowiłem o wszystkim zawiadomić prokuraturę. Pani prokurator przed złożeniem wniosku poprosiła mnie o przedstawienie następujących informacji: kiedy ostatnio auto było zatankowane do pełna [wymóg ustawowy – przyp. WZ], ile wyjazdów było od tego czasu, kto był kierowcą i czy były w aucie wykonywane naprawy – poinformował zdumionych radnych burmistrz miasta.
Wiemy już, że auto było tankowane w grudniu, po inwentaryzacji. Ponadto okazuje się, że dwukrotnie, od grudnia 2018 r. do lutego br., samochód był dwukrotnie unieruchomiony na dwie godziny z powodu wymiany pompy wtryskowej, o czym poinformowano oficera dyżurnego Komendy Powiatowej PSP w Krotoszynie i co jest odnotowane w protokołach.

ZOBACZ TAKŻE: Koniec afery w OSP Sulmierzyce. Auto zostało naprawione

Wiadomo, że wymiana pompy wtryskowej to skomplikowana naprawa, którą musi wykonywać uprawniona do tego osoba.
– W strażnicy dokonywano wymiany pompy wtryskowej nie informując o tym nikogo innego poza oficerem dyżurnym, nikt tego nie kontrolował i nie wiadomo, kto tego dokonywał. Byle kto sobie grzebie, nie mając do tego prawa ani uprawnień i niszczy sprzęt, który nie jest jego! – nie krył oburzenia burmistrz miasta.

Sprawa jest obecnie przedmiotem badania przez Prokuraturę Rejonową.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto