Odkryto masowy grób żołnierzy Wehrmachtu w Wodnikowie Górnym [ZDJĘCIA]

Tych żołnierzy najprawdopodobniej rozstrzelano
Na trop masowej mogiły pracownicy stowarzyszenia POMOST trafili dzięki informacjom przekazanym archeologom przez byłego właściciela sporego pola na obrzeżach wsi. Ów mieszkaniec Wodnikowa Górnego posiadał informacje, który mówiły o tym, że pośrodku pola powinna znajdować się masowa mogiła niemieckich żołnierzy, pojmanych, a następnie rozstrzelanych przez Rosjan na początku 1945 roku.
Zdaniem wielu mieszkańców Wodnikowa Górnego, którzy również opowiadali badaczom o ustnych przekazach krążących w ich rodzinach, niemieccy jeńcy nie zostali rozstrzelani natychmiast po pojmaniu przez Armię Czerwoną, lecz przez jakiś czas byli wykorzystywani jako robotnicy przymusowi.
– Informacja o prawdopodobnej lokalizacji masowego grobu niemieckich żołnierzy została nam przekazana przez lokalną ludność oraz byłego właściciela pola, którego jednak personaliów nie ujawnimy. Postawa tutejszej ludności, w większości pochodzącej z Kresów Wschodnich, jest znacząco różna od postawy mieszkańców Wielkopolski, np. Zdun, którzy z naszym stowarzyszeniem współpracują wyjątkowo niechętnie – powiedział nam Adam Białas, kierownik robót stowarzyszenia POMOST, który osobiście nadzoruje ekshumację w Wodnikowie Górnym, stojąc na czele 6-osobowej ekipy archeologicznej.

Odnaleziono 7 znaków tożsamości
Masowa mogiła w Wodnikowie Górnym jest największą odkrytą przez pracowników stowarzyszenia POMOST na terenie powiatu milickiego. Wcześniej, wiosną tego roku po latach poszukiwań udało się odnaleźć grób dwóch żołnierzy niemieckich z formacji artylerii w Ujeździe w gminie Cieszków, tuż przy granicy z gminą Zduny. Zostali oni rozstrzelani przez Sowietów 24 lub 25 stycznia 1945 roku, o czym wspominała jedna z mieszkanek Milicza.
W tym roku w naszym regionie odkryto jeszcze trzy masowe mogiły: w Lutogniewie (gmina Krotoszyn), Koźminie Wielkopolskim (gmina Koźmin Wielkopolski) i Łękanowie (gmina Niechlów, powiat górowski).
Mogiła w Wodnikowie Górnym ma nietypowy wygląd. – Jest to długi, wąski wykop na środku pola. Znajduje się w nim 50–60 lub nawet więcej szkieletów żołnierzy niemieckich. Obecnie podejmujemy i wydobywamy szczątki z jednej z części tego wykopu. Najbardziej interesują nas, obok szkieletów i innych szczątków ludzkich, przede wszystkim znaki tożsamości, tzw. nieśmiertelniki, dzięki którym możliwa jest identyfikacja z imienia i nazwiska żołnierzy Wehrmachtu. Do tej pory w tej mogile znaleźliśmy 7 takich znaków. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że wydobyliśmy obrączkę z metalu szlachetnego oraz Krzyż Żelazny przyznawany za wybitne osiągnięcia i odwagę na polu walki. Ponadto przy szczątkach odnajdujemy drobne oporządzenie żołnierskie, buty, guziki i elementy umundurowania. Nie wiemy, z jakich przyczyn ci żołnierze zginęli: czy w czasie wycofywania się, czy podczas obrony, czy może właśnie zostali rozstrzelani. To wymaga dalszych badań – cierpliwie tłumaczył nam kierownik robót Adam Białas.

Prace już się zakończyły
Ekshumacja szczątków żołnierzy została zakończona w sobotę 5 sierpnia
– Po zakończeniu prac identyfikacyjnych szczątki poległych żołnierzy zostaną przekazane stronie niemieckiej, która wyda je rodzinom lub sfinansuje i zorganizuje uroczysty pogrzeb na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Niemieckich w Glinnej k. Szczecina – podsumował wynik prac kierownik Adam Białas.
Warto podkreślić, że w ubiegłym roku na terenie Polski ekshumowano szczątki ponad 3 tysięcy żołnierzy niemieckich, którzy zginęli w czasie II wojny światowej.

+++