Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O TYM SIĘ MÓWI: 7 stycznia nasi rolnicy zablokują drogi w regionie!

Wiesław Zdobylak
arch. NM
Organizacje rolnicze z naszego regionu na poniedziałek 7 stycznia 2019 roku planują zorganizowanie wielkiej akcji protestacyjnej, mającej polegać na blokadzie dróg krajowych w naszym powiecie. Nie jest wykluczone, że akcja będzie miała charakter ogólnopolski.

Wielkim echem w naszym regionie odbiła się spektakularna akcja protestacyjna rolników z Mazowsza na autostradzie A2 w środę 12 grudnia. Okazuje się, że w tym wydarzeniu wzięli udział również rolnicy z naszego powiatu oraz kilku przedstawicieli Wielkopolskiej Izby Rolniczej (WIR).

Po kilku godzinach informacyjnego chaosu poznaliśmy również środowiska, które spontaniczną i niezapowiedzianą blokadę na autostradzie zorganizowały. Są to AGROunia oraz Unia Warzywno-Ziemniaczana, lokalne organizacje producenckie z Mazowsza. wielkopolska popiera protestujących

Nasi rolnicy jednoznacznie poparli swoich kolegów z Mazowsza.
– Ja uważam, że dobrze ci rolnicy robią. Jest to zapewne utrudnienie dla zwykłych ludzi, dla normalnych obywateli, którzy przemieszczają się tamtymi drogami, ale podejrzewam, że gdyby w branży transportowej działo się równie źle jak w rolnictwie, to też by podobnie protestowali. Ludzie się burzą. Jak nie zablokują – a tak myśli ten młody lider protestu, on ma rację – jak się nie pokażą, jak nie będą upierdliwi dla wszystkich, to pójdą pod Sejm, pokrzyczą sobie, pokrzyczą i rozejdą się do domów i nikt nawet do nich nie wyjdzie. Ktoś u góry musi zobaczyć, że jest problem i to duży. Ja uważam, że chłopaki dobrze robią. Czasami trzeba ostro tupnąć, aby rządzący zauważyli problemy. Trzeba o swoje walczyć! – powiedział nam Jarosław Misiak, sołtys Serafinowa w gminie Koźmin Wielkopolski.

Również radyklanie wypowiada się lider rolniczy Sławomir Szyszka, przewodniczący rady powiatowej WIR.
– Nasi krotoszyńscy rolnicy również byli na tej manifestacji, na autostradzie A2. Sprawy rolnicze wyglądają okropnie, więc skala i sposób protestu rolników z Mazowsza nie dziwią. Organizacji rolniczych nie stać na to, aby organizować demonstracje pod Sejmem, więc wybrano inny i radykalny sposób manifestacji. Powiem krótko: ignorancja rządzących sięgnęła zenitu. W rozwiązanie problemu naszego rolnictwa musi się włączyć całe społeczeństwo. My generalnie nie mamy innej możliwości protestu, niż się oflagować. Bo jak nie nakarmimy naszych zwierząt, to nam w ramach „strajku” te zwierzęta po prostu pozdycha-ją. Blokada autostrady A2 to jest dopiero początek drogi, początek walki. W tej chwili jesteśmy przygotowani, aby całą Wielkopolskę południową sparaliżować.

Akcja jest szykowana na poniedziałek 7 stycznia, po okresie świątecznym, tak by ludzie nie odczuwali tego jako utrudnienia im świętowania najważniejszych i doniosłych wydarzeń religijnych, bo i nie o to chodzi. Zablokujemy drogi, ale na przejściach dla pieszych. Michał Kołodziejczak, lider protestu na autostradzie A2, to nie jest nowy Andrzej Lepper. On działa w imieniu wielu środowisk rolniczych, bardzo różnych. Unia Warzywno-Ziemniaczana stojąca za blokadą autostrady A2 to nie jest organizacja anonimowa, ma poparcie z całego kraju. Forma protestu świadczy o desperacji tych ludzi i to trzeba zrozumieć – powiedział na Sławomir Szyszka.
Zapowiedzi jak widać są poważne i spodziewać się należy bardzo poważnych utrudnień nie tylko w powiecie, ale i całym kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto