Mistrz Polski przegrał na własnym boisku z FC Basel 1:3 i pojedzie na rewanż z nadzieją na cud. Co po środowym meczu mówili piłkarze Lecha Poznań? - Nasza gra, zwłaszcza w pierwszej połowie, była niezła. Bazylea nie stworzyła praktycznie żadnej sytuacji, a my mieliśmy kilka groźnych kontrataków. Szkoda tylko, że nie potrafiliśmy rozwiązać tych sytuacji lepiej - skomentował stoper Kolejorza Marcin Kamiński.
Źródło: Agencja TVN/x-news
- Nie ma się co oszukiwać. Trzy bramki stracone u siebie to za dużo. Jedziemy na rewanż walczyć, ale awans będzie piekielnie trudnym zadaniem - zaznaczył kapitan Poznańskiej Lokomotywy Łukasz Trałka.
Źródło: Agencja TVN/x-news
ZOBACZ TAKŻE:
- W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, ale straciliśmy bramkę po pierwszym strzale rywali. Do tego momentu Bazylea praktycznie nam nie zagrażała. W drugiej połowie zdecydowanie zbyt łatwo pozwoliliśmy przeciwnikowi na zdobycie bramek. Szwajcarzy wycisnęli z tego meczu maksimum. Moim zdaniem nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę - stwierdził po końcowym gwizdku Szymon Pawłowski.
Źródło: Agencja TVN/x-news
- Bazyla grała wcześniej w Lidze Mistrzów, ale straciła szkielet. Jednak nowi zawodnicy dobrze wkomponowali się w zespół i pokazali nam, że jak się nie wykorzystuje sytuacji, to się przegrywa - powiedział z kolei Karol Linetty.
Źródło: Agencja TVN/x-news
CZYTAJ TAKŻE:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?