Burmistrz Julian Jokś awansował Marcina Hadrysia i Pawła Mayera ze stopnia starszego strażnika na młodszego specjalistę. Nominację strażnicy odebrali w obchodzonym niedawno Dniu Straży Miejskiej.
Przy okazji awansów i municypalnego święta, znów podniosły się głosy mieszkańców co do słuszności funkcjonowania straży miejskiej. Spora część uważa, że utrzymywanie kilkunastu strażników to marnowanie publicznych pieniędzy i lepiej byłoby środki te przeznaczyć na policję.
- Dziwię się, że jeszcze tej formacji nie zlikwidowali. Inne normalnie myślące rady miasta likwidują straż miejską, bo szkoda na nich funduszy. Są to ci, którzy albo nie dostali się do policji, albo do armii, a to najczęściej nie przebrnęli przez badania psychiatryczne. Tacy ludzie mają decydować i stanowić prawo na szczeblu powiatu. Wstyd dla burmistrza i dla całego miasta. Nie mówię tu o tych dwóch panach, ale o całej straży miejskiej. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na policję - komentuje jeden z mieszkańców.
- Czy po likwidacji straży miejskiej zwiększyłaby się liczba etatów w policji? Raczej nie. Sytuacja nie jest prosta. Strażnicy robią robotę, na którą policja nie ma czasu. Wyłapują pijaczków z parku, brudzące psy i ich właścicieli, w ciągu dnia monitorują miasto za pomocą monitoringu miejskiego. Łatwo jest zlikwidować, tylko powstanie dziura, której policja nie załata - wypowiada się inny z krotoszynian.
Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
