Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KROTOSZYN: Protesty pielęgniarek w regionie. A co u nas?

Marcin Szyndrowski
arch. NM
W granicach 1800-2600 zł zarabia początkująca pielęgniarka w polskim szpitalu. Płace rosną nieznacznie od lat i dla tych, które pracują po 30 nawet lat nie są żadną motywacją.

Nie tak dawno nasz region obiegła informacja o strajku pielęgniarek z pobliskiego Jarocina. Pielęgniarki zademonstrowały strajk ostrzegawczy i odeszły na chwilę od łóżek pacjentów bo nie zgadzają się z tym, że dyrekcja nie respektuje porozumienia podpisanego przez ministra zdrowia z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych.

Zgodnie z zapisami dotychczasowy dodatek dla pielęgniarek miał zostać włączony do wynagrodzenia zasadniczego i od 1 września miał on wzrosnąć o minimum 1.100 złotych brutto miesięcznie. To spowodowało, że na pół godziny pod koniec października br, pielęgniarki odeszły od chorych. Z formy wyłączony był jednak blok operacyjny, oddział noworodkowy, SOR, Zespoły Ratownictwa Medycznego, oddział intensywnej terapii medycznej i sala porodowa. Pielęgniarki zamierzały również składać wypowiedzenia. Udało się jednak na początku listopada wypracować wspólne stanowisko. Musiał jednak interweniować powiat. Zgodnie z parafowaną umową do wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek zostanie włączony dodatek w wysokości 1.100 zł brutto, co oznacza podwyżki o około 300 złotych brutto.

Po tym fakcie dotarły do nas informacje, że i nasze pielęgniarki zamierzają zastrajkować.

– Pielęgniarek jest zdecydowanie za mało. W nocy jest często tak, że jest jedna, albo dwie pielęgniarki na cały oddział. Nie dziwmy się potem, że pacjenci źle postrzegają nasz krotoszyński szpital, bo przecież każdy pacjent chciałby aby pielęgniarka „obsługiwała” go od razu. Nie są jednak w stanie. Jeżeli pielęgniarka z 30-stoparoletnim stażem zarabia brutto nieco ponad 3 tys. zł to też jest nieporozumienie za 12 godzin ciężkiej pracy. To jednak pielęgniarce „obrywa się” pierwszej, bo jest najbliżej pacjenta – mówi w rozmowie z nami jeden z mieszkańców i prywatnie mąż jednej z pielęgniarek.

Dodaje, że część z pielęgniarek głośno mówi o podobnym proteście jak w Jarocinie.

– Rozmawiamy o tym, ale boimy się tego. To jednak praca, a na nasze miejsce znając życie ktoś by się znalazł – mówią dwie pielęgniarki, które odwiedziły naszą redakcję.

Dyrekcja szpitala jednak uspokaja.

– Do dyrekcji nie dotarły żadne sygnały o planowanym odejściu pielęgniarek od łóżek. Aby mogło dojść do akcji odchodzenia personelu od łóżek, jej uczestnicy musieliby postępować zgodnie z przepisami regulującymi skorzystanie z takiej formy protestu. Musieliby wcześniej rozpocząć z dyrekcją szpitala spór zbiorowy oraz zgłosić zamiar odejścia od łóżek. Żadne takie zgłoszenie o planowanej akcji nie wpłynęło do dyrekcji. Nie ma także żadnego sporu zbiorowego – informuje Sławomir Pałasz, rzecznik prasowy SP ZOZ w Krotoszynie.

Jak dodaje, od 1 grudnia pielęgniarki i położne w ramach umowy o pracę otrzymywać będą podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego. Co za tym idzie – zwiększone zostaną także inne pochodne wchodzące w skład pensji. 8 listopada dyrekcja szpitala ze związkami zawodowymi pielęgniarek i położnych podpisała porozumienie w tej sprawie.

Szpital zatrudnia obecnie 162 pielęgniarki na etatach oraz 16 na umowach cywilno-prawnych. Liczba zatrudnionych położnych wynosi 29 pań na etatach i 4 położne na umowach cywilno-prawnych. Liczba ta jest wystarczająca.

Policja w Kępnie przejęła dziewięć kilogramów narkotyków wartych pół miliona złotych:

center>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto