Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krotoszyn: powstanie nowy dworzec PKP (FOTY)

ANNA JUSKOWIAK
Władze Krotoszyna chcą zaangażować się w budowę nowego dworca kolejowego. Czy miasto powinno wspierać inwestycję, która będzie kosztowała co najmniej 1 mln zł?

Polskie Linie Kolejowe PKP wspólnie z samorządem Krotoszyna oraz fabryką Mahle chcą zbudować nowy przystanek kolejowy w Krotoszynie, przy przejeździe w Durzynie, niedaleko fabryki Mahle. Przystanek ma służyć głównie pracownikom fabryki.

Burmistrz Julian Jokś już cztery lata temu zaproponował inwestycję kolejom. Miasto i powiat zadeklarowały wówczas udział w kosztach, ale PKP PLK oraz Przewozy Regionalne nie były zainteresowane. W tym roku burmistrz wrócił do rozmów z PKP PLK, które przyniosły oczekiwane rezultaty. PLK zgodziły się na podpisanie porozumienia z miastem. Na inwestycję przystali także radni. Inwestycję popiera też fabryka Mahle, deklarując partycypację w kosztach samej budowy.

Miasto zgodziło się na razie wyłożyć 25 tys. zł na dokumentację, która ma oszacować wartość inwestycji. Cała dokumentacja będzie kosztowała 50 tys. zł. Drugie 25 tys. zł zapłaci PKP PLK. Dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Ostrowie Wlkp., Dariusz Bałoniak uchylał się od odpowiedzi na pytanie o koszt inwestycji. – O sumach będzie można mówić dopiero po wykonaniu dokumentacji – odpowiada Bałoniak.

Nieoficjalnie w PLK dowiedzieliśmy się, że koszt budowy takiego przystanku kolejowego to co najmniej 1 mln zł. – PLK liczy, że inwestycję po równo sfinansuje PLK, samorząd i Mahle. Koszt zadania ma być rozłożony po równo między tych trzech inwestorów – mówi nam pracownik PLK.

Przystanek kolejowy ma powstać naprzeciwko bramy do zakładu Mahle, zatem pracownicy mieliby bezpośredni dojazd do pracy. Burmistrz podkreśla, że dla zatrudnionych w firmie byłoby to duże udogodnienie. Do pracy w Mahle dojeżdżają m.in. mieszkańcy Koźmina, Kobylina, Milicza i Ostrowa Wlkp. Burmistrz Jokś twierdzi, że już ponad tysiąc pracowników Mahle zadeklarowało chęć korzystania z dojazdów kolejowych do pracy.

Burmistrz zaznacza, że problem połączeń kolejowych dla Krotoszyna jest bardzo ważny, bowiem wiele połączeń kolejowych jest zagrożonych likwidacją z tego względu, że korzysta z nich niewielu pasażerów. Po uruchomieniu nowego przystanku liczba pasażerów zdecydowanie wzrośnie.

Z ostrożnością na to przedsięwzięcie spogląda radny powiatowy i pracownik PKP PLK Zbigniew Brodziak. Na sesji rady powiatu niepokoiły go wysokie koszty inwestycji dla samorządu.
– Taki przystanek nie może być zbudowany z obojętnie czego. To są urządzenia infrastruktury, koszty zabezpieczenia ruchu kolejowego – wylicza. – Ponadto PLK nie stosują ulg i zniżek. To nie jest tani środek lokomocji – dodaje.

Radny Brodziak zwraca też uwagę na problem dostosowania rozkładu jazdy do potrzeb pracowników Mahle. – Pracownicy muszą dojechać na konkretną godzinę, a praca w fabryce odbywa się zmianowo – mówi.

Brodziak twierdzi, że szacunki burmistrza co do liczby pracowników Mahle, chcących dojeżdżać pociągiem do pracy są zbyt optymistycznie. Przypomina, że badania przeprowadzono cztery lata temu.
Inwestycję popiera ostrożnie również radny miejski i pracownik Mahle, Tomasz Głuch.

– Trudno mi powiedzieć czy taki przystanek jest potrzebny, ale jeśli ludzie chcą i wyrażają chęć korzystania z linii kolejowych to dlaczego nie – mówi.

Krotoszyn.naszemiasto.pl na Facebooku. Zebraliśmy całe miasto w jednym miejscu - dołącz do naszej społeczności!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto