W listopadzie zeszłego roku komendant Straży Miejskiej w Krotoszynie Waldemar Wujczyk publikował w internecie odpowiedzi na pytania zadawane przez mieszkańców gminy za pomocą internetowej zakładki "Napisz do Straży Miejskiej". Czyżby pytań było mniej lub były mało istotne?
- Pytań rzeczywiście jest mniej. Staram się je pozbierać i odpowiedzieć jednorazowo, dlatego w najbliższym czasie na stronie internetowej Krotoszyna powinna się pojawić kolejna seria odpowiedzi na pytania zadawane w ostatnich tygodniach - odpowiada komendant Wujczyk. - Nie ma wśród nich spraw, które wymagałyby natychmiastowej reakcji. Raczej są to ogólne problemy.
Ogólne, czyli dotyczące parkowania, sprzątania po psach, zachowania miejskich strażników. Niektóre z pytań zaczynają się od słów "panie burmistrzu". To są te wpisy, które przychodzą z zakładki "zapytaj burmistrza" a dotyczą kompetencji straży.
Mieszkańcy mają wiele uwag. Z niektórych wypowiedzi wynika, że strażnicy miejscy nie zajmują się tym, czego ludzie by chcieli - w niektórych miejscach jest ich za dużo, w innych nie widać wcale. Nie można nie zauważyć, że w wielu przypadkach komendant tłumaczy sytuację ograniczoną liczbą etatów. Niektóre tematy pozostają też bez odpowiedzi.
- Odnoszę wrażenie, że niektórzy wykorzystują tę stronę do poruszania kwestii delikatnie mówiąc - niemądrych. Anonimowa ścieżka zadawania pytań powoduje, że czasem ręce nam opadają. Zdarzają się też słowa obraźliwe i wulgarne, ale na to w ogóle nie reagujemy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
