18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kradzież w DPS Baszków

Redakcja
Juliusz Miłosz
Czy zlecono kradzież w DPS Baszków? W baszkowskim budynku administracji zniknął serwer główny danych z 2014 roku. Czy ma to jakiś związek z prowadzonym śledztwem prokuratorskim?

Od marca tego roku ostrowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Domu Pomocy Społecznej w Baszkowie. Swoje działania podejmuje na podstawie anonimowych pism, które najpierw skierowali mieszkańcy placówki, a następnie część personelu.

Zarzuty niektórych mieszkańców dotyczą złego traktowania przez personel oraz jedzenia na stołówce w ośrodku. – W tej sprawie przesłuchano najbardziej zainteresowanych mieszkańców. Czynności jeszcze trwają, bowiem niektóre osoby muszą być przesłuchiwane w obecności psychologa i biegłego – mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratura okręgowego.

Kolejny anonim to pismo części personelu ośrodka, który zarzuca dyrektorowi, Dionizemu Waszczukowi zbyt dyktatorskie rządy. – Sprawa była przekazana policji i po stwierdzeniu pewnych nieprawidłowości wróciła do nas. Przesłuchaliśmy już ok. stu osób i nadal przesłuchujemy. Dopiero wtedy dokonamy oceny i postanowimy, czy zostanie postawiony jakiś zarzut dyrektorowi, czy śledztwo umorzymy – kontynuuje Walczak.

Od początku dyrektor Waszczuk odpiera zarzuty i twierdzi, że są one bezpodstawne i wyssane z palca. –Nie mam sobie nic do zarzucenia. To anonimy, które nijak mają się do rzeczywistości. Z personelem współpracuje mi się bardzo dobrze i zawsze jestem skłonny do rozmów nawet na trudne tematy. Co do mieszkańców, to wszystkim jak widać nie jestem w stanie dogodzić, a oni piszą donosy nie płacąc przy tym np. za pobyt w placówce – mówi dyrektor.

Teraz jak na złość w nocy z 31 maja na 1 czerwca ktoś włamał się do budynku administracji tzw. belwederu i ukradł z niego serwer główny, na którym znajdowały się dane administracyjne całego półrocza tego roku. Czy ma to jakiś związek z prowadzonym śledztwem. – Ludzie lubią sensację, ale tutaj jej nie znajdą. Dziwi mnie, że nie potrafimy się cieszyć z tego, co dobre. Było włamanie. Złodzieje weszli przez dach. Wybili okno do pokoju i wynieśli serwer, cztery komputery stacjonarne i cztery laptopy. Informatycy pracują nad odzyskaniem danych, bo te aktualne do maja br. diabli wzięli. Na szczęście wcześniejsze lata były wcześniej zgrane i zabezpieczone – mówi Dionizy Waszczuk.

O sprawie poinformowana została od razu policja. – Potwierdzam, że miało miejsce włamanie. Dla dobra śledztwa nie mogę ujawniać jednak szczegółów – informuje Piotr Szczepaniak z krotoszyńskiej policji.

Ostrowska prokuratura weźmie pod uwagę ten fakt. – Każda sytuacja w trakcie prowadzenia śledztwa ma znaczenie. Aktualnie krotoszyńska policja pod naszym nadzorem bada okoliczności całego zdarzenia. Czy ma to związek z prowadzonymi przesłuchaniami to ciężko jednoznacznie stwierdzić. Jeżeli pojawią się takie przesłanki to oczywiście poinformujemy o tym – kończy prokurator Walczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto