– Krótko po 21 usłyszałam syreny wozów strażackich. Przyznam szczerze, że myślałam, że to karetka jedzie. Wyjrzałam przez drzwi, patrzę, a tu cały dom w ogniu – relacjonuje mieszkanka jednej z pobliskich ulic.
To już trzeci raz, jak na tej samej ulicy spłonął dom. Zabudowa koło miejskiego parku jest bardzo ścisła. Stoi tu kilka starych zabytkowych budynków.
– Nie wierzę, że to przypadek. Zaledwie w lipcu znów płonął jeden z tych domków, a teraz kolejny. W listopadzie ubiegłego roku wybuchła butla gazowa. Tym razem ogień szedł bardzo szybko, widać było jak w ułamkach sekund zajął się prawie cały dach. To tak jakby to ktoś przygotował wcześniej – dodaje w zamyśleniu Marta (nazwisko do wiadomości redakcji)
Jak udało nam się ustalić zawiadomienie o pożarze dotarło do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krotoszynie o godz. 21:32.
– Dyspozytor wysłał na miejsce zdarzenia trzy samochody gaśnicze i podnośnik z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej PSP z Krotoszyna oraz samochody gaśnicze z jednostek OSP z Krotoszyna, Benic i Biadek. Do pożaru wyjechała również grupa operacyjna złożona z funkcjonariuszy KP PSP Krotoszyn – wyjaśnia Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta PSP w Krotoszynie.
W ogniu stał dach budynku oraz materiały łatwopalne zgromadzone na poddaszu.
– W bezpośrednim zagrożeniu znalazł się garaż oraz budynek mieszkalny dwukondygnacyjny. Wszystkie te budynki są pustostanami – relacjonuje T. Niciejewski.
Strażacy gasili ogień przy pomocy piany. Wszystko po to, by jak najszybciej zminimalizować rozmiar pożaru i uniemożliwić jego rozprzestrzenienie się na sąsiednie budynki.
– Całe szczęście, że wtedy była mżawka, bo te kawałki rozżarzonych odłamków drewna, kiedy spadały na sąsiednie budynki, już nie mogły im krzywdy zrobić. W tych budynkach nawet nikt już mieszkać nie chciał. Tam wilgoć powchodziła w ściany, bo bezpośrednio pod nimi płynie Jawnik. Być może budynki wcześniej ubezpieczono – sugeruje jeden z sąsiadów.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?