– Sam styl przyjęcia pacjenta na oddział był nieprofesjonalny. Ale musimy podkreślić, że dr Stepańczak został przez ratownika z firmy Falck sprowokowany, a słowa kierowane do ratownika, niektóre rzeczywiście niezbyt fortunne, były wypowiadane w momencie badania pacjenta. To nie była standardowa sytuacja na naszym SOR. Nasz lekarz nie stwierdził jednak stanu zagrożenia życia, a pacjent został przyjęty w rekordowo szybkim czasie, jak na kogoś przywiezionego z innego powiatu z pogwałceniem wszelkich procedur – mówił podczas konferencji dyrektor SPZOZ Krzysztof Kurowski.
Wydźwięk konferencji był taki, że firma Falck niepotrzebnie prowokuje konflikt z krotoszyńskim szpitalem (co może mieć związek z planami rządu dotyczącymi likwidacji lub zmuszenia do ostrej konkurencji prywatnego ratownictwa medycznego), a samo zdarzenie było wyjątkiem, do tego niefortunnym. – Mnie boli ten materiał. Chcemy zmienić obraz funkcjonowania SPZOZ, planujemy z myślą o komforcie pacjentów rozbudowę szpitala. Chcemy zapewnić naszym pacjentom pełną, fachową i empatyczną opiekę. Ten reportaż to cios w plecy dla naszych planów! Powiedzmy sobie szczerze: w naszym szpitalu nie było, nie jest i nigdy nie będzie idealnie. Za całe zdarzenie przepraszamy pacjenta, ale nie ratownika – podsumował konferencję starosta krotoszyński Stanisław Szczotka.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?