Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy wiesz, że piec to dusza całego domu?

Marcin Szyndrowski
W sobotę, 12 listopada, w kaliskim CKiS, odbyło się interesujące wydarzenie z cyklu „Kalendarium Polskie” pt. Lira, kafle i śpiew archaiczny z udziałem naszych zdunowian

Piec to jest jakby dusza całego domu, całej chałupy. Stawia się go, jak chałupa już gotowa. Podobnie jak w skrzypeczkach, gdzie też na sam koniec duszę skrzaty ustawiają. I nie cieśle piece robią, ale zduni, wędrujący podobnie jak skrzaty i równie mało gadatliwi. Od pieca ciepło na izbę idzie, tak samo, jak u człeka. Kiedy dusza w nim siedzi, to z nią i życie, i ciepło. A kiedy uleci, to życia nie ma i chłód wieczny nadchodzi. I podobnie jest z domem. Dlatego nie można ognia zagasić, bo się dom wyziębi. I mało wiele roków przeminie, jak opuszczony i wyziębiony gnić zacznie, podobnie jak trup w ziemi. Dlatego piec jest najważniejszy z całego domu, bo bez niego to by nie chałupa, lecz ledwie nędzna szopa była. (Wit Szostak „Poszarpane granie”).
To tylko nieliczne słowa poezji, jakie można było usłyszeć 12 listopada w kaliskim Centrum Kultury i Sztuki, gdzie odbyło się interesujące wydarzenie z cyklu „Kalendarium Polskie” pt. Lira, kafle i śpiew archaiczny.

W sobotni wieczór wystąpili Malwina Paszek w duecie z Tomkiem Grdeniem – lira korbowa i śpiew tradycyjny oraz Jarosław Ciąder i Maciej Burdzy, którzy w trzech blokach tematycznych opowiedzieli o kaflach i piecach kaflowych. Koncert i opowieść, zostały wzbogacone wystawą zabytkowych kafli z kolekcji Jarosława Ciądra i kaflami, współcześnie produkowanymi w pracowni w Zdunach. Poza piękną muzyką i wyjątkowymi głosami, publiczność została uraczona klimatycznie deklamowaną poezją w wykonaniu Jerzego Szukalskiego, której tematem przewodnim były piece.

– Uważam, że warto brać udział w takich wydarzeniach. Dla mnie to możliwość przekazania swojej wiedzy oraz promocji magicznej miejscowości, jaką są Zduny. Dla Malwiny i Tomka – wybitnych artystów, to z pewnością możliwość oczarowania swoim talentem i wprowadzenie dobrego nastroju dla publiczności. Dla Jarosława CIądra, to podzielenie się swoją pasją. Niestety, w tym momencie muszę podzielić się refleksją: smutnym jest to, że tacy ludzie jak wspomniany Jarosław Ciąder są niedoceniani przez lokalne władze i ośrodek kultury. Jest osobą bardzo interesującą, jest artystą-ceramikiem i posiada największą w Polsce kolekcją kafli piecowych. To prawdziwe muzeum, którym zachwycają się wszyscy w Polsce, poza Zdunami i mieszkańcami powiatu krotoszyńskiego, który niegdyś słynął z tradycji ceramicznych i kaflarskich – mówi Maciej Burdzy, szef Pracowni Zduńsko-Ceramicznej w Zdunach.

Maciej Burdzy dodaje, że po upadku zdunowskiej kaflarni, nadal chce kontynuować jej działalność. – W pracowni na dworcu tworzymy niebanalne dzieła, organizujemy warsztaty, odwiedzają nas turyści. Wiele się dzieje, a co za tym idzie zapraszamy do odwiedzin łącząc wizytę w naszej kaflarni, ze zwiedzaniem muzeum pana Jarka – kończy Maciej Burdzy. Zachęcamy do odwiedzania pracowni w Zdunach.

*****

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto