Absolutorium: szkoły pogłębiają zadłużenie gminy?

ie ma jednomyślności w krotoszyńskiej Radzie Miejskiej – zwłaszcza jeśli chodzi o sposób wydawania gminnych pieniędzy. Potwierdziły to ostatnie głosowania dotyczące przyjęcia sprawozdania burmistrza z wykonania budżetu za 2012 i udzielenia burmistrzowi absolutorium.
Podczas swego wystąpienia Julian Jokś nie chciał zagłębiać się w liczby. Wszystkie zawarte zostały w opracowaniu przekazanym i radnym, i Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Zwrócił uwagę na cztery elementy: dochody, wydatki, inwestycje i zadłużenie.
– Dochody ciągle rosną, ogólnie i w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Gmina staje się jakby zasobniejsza. Ale obowiązki, jakie na gmin ę są nakładane, rosną w stopniu wyższym od dochodów. 120 mln dochodów i 127 mln wydatków. Żeby sprostać temu, co do nas należy, mamy w budżecie niedobór - mówił Jokś.
Burmistrz przypomniał o malejącym udziale środków własnych w dochodach, o problemach w oświacie, o walce gmin z nakładanymi przez rząd obowiązkami bez zabezpieczenia finansowego. Mówił też o wysokim wskaźniku pozyskania środków unijnych i 37 mln zł przeznaczonych na inwestycje, co jest rekordem w historii miasta.
Opozycja wypomniała mu jednak zadłużenie sięgające 60 mln zł, które sięga już 50 proc. dochodów gminy. Zadłużenie to może się powiększyć w przypadku realizacji nowych inwestycji, na które trzeba będzie zaciągnąć kolejne kredyty, aby dysponować wkładem własnym.
– Gdyby nie konieczne nakłady na oświatę w wysokości 43,5 mln zł, które bez naszej woli musieliśmy wydać poza otrzymaną subwencją, mielibyśmy pieniądze na te inwestycje, na które musieliśmy się zadłużyć - podkreślał Jokś, wytykając radnym, że storpedowali jego propozycję reformy systemu oświaty w mieście i gminie.
– Zadłużenie nie wynika tylko z nakładanych na nas obowiązków przez państwo. Uważam, że niektóre inwestycje nie są nam aż tak potrzebne, mam tu na myśli rewitalizację centrum, i konsekwencje zadłużania się na ich realizację będą skutkowały w przyszłości - kontrował radny Tomasz Głuch.
Radny przypomniał, że zaległości w oświacie narastają od dawna i mimo wielu dyskusji burmistrz nie przedstawił radzie żadnego konkretnego programu, poza likwidacją szkół. Pytał też, skąd się biorą rosnące koszty utrzymania Urzędu.
– Pan burmistrz mówi, że idziemy w dobrym kierunku. Ja patrząc na liczby i zadłużenie myślę, że nie zbliżający się okres będzie bardzo trudny. Jestem przekonany, że przez pewne posunięcia, możliwości gminy będą bardzo ograniczone – mówił Sławomir Augustyniak.
Ostatecznie 16 na 20 radnych głosowało za absolutorium, trzech było przeciwnych a jeden wstrzymał się od głosu.